Zawieszenie na pół roku
Dzisiaj dowiedzieliśmy się, iż prokurator Michał Ostrowski, który prowadził śledztwo dotyczące „zamachu stanu” na wniosek prezesa TK Bogdana Święczkowskiego, został zawieszony na sześć miesięcy. O sytuacji napisaliśmy TUTAJ.
Prokurator Dariusz Korneluk poinformował, iż prokurator generalny Adam Bodnar dwukrotnie wystąpił do Michała Ostrowskiego o przekazanie dokumentacji dotyczącej śledztwa. W TVN24 Korneluk skrytykował Ostrowskiego za lekceważenie wewnętrznych zasad prokuratury i wyraził nadzieję, iż ostatnie wydarzenia skłonią go do zmiany podejścia.
Śledztwo jest już faktem
Rzecznik Prokuratury Krajowej, prokurator Przemysław Nowak, poinformował dzisiaj o wszczęciu śledztwa dotyczącego przekroczenia uprawnień przez zastępcę prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego. Podstawą postępowania jest zawiadomienie złożone przez prokuratora generalnego.
Nowak wyjaśnił, iż w uzasadnieniu wskazano liczne okoliczności sugerujące popełnienie przestępstwa. Zarzuty dotyczą m.in. podejmowania działań niezgodnych z obowiązującymi przepisami i pragmatyką służbową. Nowak podkreślił też, iż sprawa obejmuje przyjęcie zawiadomienia od Bogdana Święczkowskiego, a następnie wszczęcie śledztwa bez zachowania wymaganych procedur.
Zdaniem Nowaka okoliczności sprawy wyraźnie wskazują na brak bezstronności Ostrowskiego, który – jak ocenił – powinien być ostatnią osobą prowadzącą tego rodzaju postępowanie.
„Zamach stanu”. Jakie czynności zostały wykonane?
Rzecznik Prokuratury Krajowej poinformował, iż akta sprawy dotyczącej „zamachu stanu” w tej chwili obejmują jeden tom, zawierający około 60 stron zawiadomienia. W dokumentacji znajdują się również wydruki aktów prawnych, orzeczeń oraz protokoły z przesłuchań dziewięciu osób. Jak poinformował Nowak:
Wszystkie te osoby są to osoby publiczne, które należą do tego samego środowiska polityczno-środowiskowego, co sam pan prokurator Ostrowski. I są to bardzo krótkie zeznania, zdawkowe, mieszczące się zwykle na jednej stronie lub na półtorej strony, góra dwóch stronach. Treść tych zeznań, nie wchodząc w szczegóły, jest to powtórzenie tych samych okoliczności i tych samych ocen, które te osoby publicznie mówią od dawna
Prokurator Przemysław Nowak podkreślił, iż w zeznaniach pojawiają się subiektywne oceny dotyczące domniemanych nieprawidłowości w kraju. Zaznaczył również, iż wiele z tych kwestii było już wcześniej analizowanych w ramach różnych postępowań prowadzonych przez prokuraturę.
Jedną z osób, która na pewno została przesłuchana przez Ostrowskiego, jest I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Prezes sama przyznała to podczas rozmowy w Radiu Zet. Jak wtedy stwierdziła:
Mają miejsce różne działania albo zapowiedzi działań podejmowanych w stosunku do Sądu Najwyższego, do sędziów Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, które rozmontowują wymiar sprawiedliwości i to w przyszłości skończy się na pewno źle dla obywateli.
Ostrowski się broni
Sprawę skomentował sam Michał Ostrowski, twierdząc, iż szanuje decyzję, jednak dodając, iż jednocześnie jej nie rozumie i zamierza się odwołać. Jego zdaniem śledztwo w sprawie „zamachu stanu” powinno dalej się toczyć.
Na antenie telewizji wPolsce24 Ostrowski dobitniej przedstawił swój punkt widzenia.
Ma to najprawdopodobniej, w moim odczuciu, związek z tym, iż [minister – red.] otrzymał wczoraj akta sprawy, którą prowadzę, zresztą zgodnie z jego poleceniem. Postanowił, jak postanowił, motywów szczegółowych nie znam. Nie wyobrażam sobie, żeby to śledztwo nie było kontynuowane. Przesłuchanych zostało 10 osób w charakterze świadków, są obszerne dokumenty.
Do sytuacji odniósł się również były minister sprawiedliwości i poseł PiS Zbigniew Ziobro na platformie X. Uznał ją za przejaw „strachu i desperacji” premiera Donalda Tuska oraz ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.