
Miniony weekend w Przasnyszu przyniósł kilka ciekawych „promocji”. Dwóch mężczyzn postanowiło zaoszczędzić na zakupach, ale zamiast skorzystać z rabatów i programów lojalnościowych, wybrali metodę „biorę i wychodzę”. Jak się jednak okazało, rachunek końcowy był znacznie wyższy, niż zakładali.
W sobotę, 29 marca, około godziny 13:11 w jednym ze sklepów przy ulicy Sosnowej 46-letni mężczyzna dopuścił się kradzieży alkoholu o wartości 36,99 zł. Policja gwałtownie podjęła interwencję, a skradziony towar został zwrócony do sklepu w nienaruszonym stanie.
– Sprawca został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł – przekazała asp. Ilona Cichocka, oficer prasowa KPP w Przasnyszu.
Kolejne zdarzenie miało miejsce dzień później, w niedzielę, 30 marca, o godzinie 12:39. W sklepie przy ulicy Miłej 36-letni mężczyzna ukradł artykuły spożywcze o łącznej wartości 130,17 zł.
Również w tym przypadku funkcjonariusze policji podjęli skuteczną interwencję, odzyskując skradzione produkty. Sprawca został ukarany mandatem karnym w wysokości 200 zł.
Obaj panowie przekonali się, iż zakupy bez płacenia mogą się skończyć znacznie wyższymi kosztami, niż w najdroższym sklepie. Jak widać, metoda „biorę i wychodzę” nie tylko nie działa, ale może okazać się wyjątkowo nieopłacalna.
aś