To miał być zwykły, rekreacyjny wypad w góry. Dwie młode turystki z Krakowa, które w poniedziałek 18 sierpnia odwiedziły Ślężę, nie przypuszczały, iż ich wyprawa zakończy się akcją poszukiwawczą policji. Podczas zejścia ze szlaku kobiety straciły orientację w terenie. Dodatkowym utrudnieniem był uraz nogi jednej z nich oraz zapadający zmrok. Ich telefony wskazywały niski poziom baterii, co jeszcze bardziej potęgowało stres i poczucie zagrożenia. Na szczęście pomoc przyszła na czas. O sytuacji została powiadomiona policja w Sobótce. Dyżurny komisariatu, który przyjął zgłoszenie, zachował pełen profesjonalizm i natychmiast nawiązał kontakt z poszkodowanymi. Dzięki spokojnym i rzeczowym instrukcjom kobiety wiedziały, jak bezpiecznie oczekiwać na pomoc. Kluczowym elementem było wysłanie przez turystki tzw. „pinezki” lokalizacyjnej, która pozwoliła funkcjonariuszowi precyzyjnie określić ich położenie.
Na miejsce błyskawicznie wysłano patrol. Dzięki sprawnej koordynacji działań i stałemu kontaktowi telefonicznemu, policjanci gwałtownie odnaleźli kobiety i bezpiecznie sprowadzili je do miejsca noclegu.
Historia zakończyła się szczęśliwie, ale stanowi ważne przypomnienie o zasadach bezpieczeństwa w górach. choćby niepozorna Ślęża – wznosząca się niespełna 30 km od Wrocławia – potrafi zaskoczyć turystów, zwłaszcza gdy zapada zmrok i warunki na szlaku stają się trudniejsze.
Policjanci apeluj