Odebrali psa radnemu PiS. Zamiast obroży miał łańcuch i sznury

2 godzin temu

We wtorek KSPDZ Help Animals przekazano informacje o psie, który błąkał się po Borowie (woj. wielkopolskie). Osoba zgłaszająca interwencję pomogła zwierzęciu uwolnić się z sznurów, którymi miało obwiązaną szyję, oraz z łańcucha z kłódkami. Dodatkowo podała, na którą dokładnie posesję wrócił wystraszony pies.

Stowarzyszenie poinformowało o sprawie policję. Jego członkowie, w asyście służb, udali się pod adres wskazany przez osobę zgłaszającą interwencję.

Pomyje w wiadrze i rany na szyi

Zastałyśmy psa na metalowym łańcuchu, łańcuch był także dookoła szyi, która była przetarta, w niektórych miejscach nie było sierści i było widać szare, zabliźnione rany, czyli ten łańcuch musiał ocierać się bezpośrednio o skórę – powiedziała w rozmowie z Radiem Centrum Anna Małecka z KSPDZ Help Animals.

Na dodatek łańcuch miał być tak krótki, iż uniemożliwiał zwierzęciu wejście do budy.

W wiadrach (pies choćby nie zasługiwał na miskę), zlewki z obiadu, brak wody, brud dookoła – poinformowało stowarzyszenie w swoich mediach społecznościowych. Ponadto pies ze strachem miał reagować na gwałtowniejsze ruchy oraz cierpiał na biegunkę i wymiotował.

Przedstawiciele stowarzyszenia poinformowali, iż patrol policji, który przybył na miejsce, przyjął zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Pies został przetransportowany do domu tymczasowego. Właściciel posesji, którym jest długoletni radny PiS, przyznał w rozmowie z policją podczas interwencji, iż zwierzę należy do niego.

Chcemy napisać tylko jedno: wstyd, Panie Radny – czytamy na końcu wpisu KSPDZ Help Animals.

Źródło: KSPDZ Help Animals /Facebook

Zawieszenie radnego

Internauci domagali się ujawnienia danych radnego.

Sądzę, iż ktoś rozpozna domostwo czy psiaka Pana Radnego. Nie chodzi tu o samosąd, ale o to by taka osoba została potępiona w przestrzeni publicznej skoro pełni publiczne funkcję – napisał jeden z komentujących.

Policja ma teraz ustalić, czy doszło do popełnienia przestępstwa. 73-letni radny na razie nie skomentował sprawy. Członkowie KSPDZ Help Animals umówili się już na spotkanie ze starostą kaliskim, aby poprosić o zawieszenie radnego w wykonywaniu mandatu na czas trwania postępowania policyjnego i ewentualnego postępowania sądowego.

Idź do oryginalnego materiału