Obajtek wybawcą. Były prezes Orlenu chce wpłacić kaucję za ks. Olszewskiego

1 tydzień temu
W czwartek 24 października sąd zgodził się na zwolnienie za kaucją księdza Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek aresztowanych w sprawie nadużyć Funduszu Sprawiedliwości. Deklarację wpłaty za duchownego złożył były prezes Orlenu Daniel Obajtek (PiS).


Były prezes Orlenu, w tej chwili europoseł PiS, Daniel Obajtek, zadeklarował chęć wpłacenia kaucji za księdza Michała Olszewskiego, który od marca 2024 roku przebywa w areszcie w związku ze śledztwem dotyczącym nadużyć w Funduszu Sprawiedliwości.

W czwartek, 24 października sąd apelacyjny zdecydował, iż ks. Olszewski oraz dwie urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości mogą opuścić areszt, jeżeli wpłacą kaucję w wysokości 350 tys. zł na osobę. Kaucja musi zostać wpłacona do 15 listopada.

Były prezes PKN Orlen "wybawcą"


Obajtek poinformował o swojej decyzji w mediach społecznościowych, wyrażając chęć wsparcia finansowego duchownego. Z informacji Onetu wynika, iż kaucję planuje wpłacić również zakon sercanów, do którego należy ks. Olszewski.



Obrońca duchownego, mecenas Krzysztof Wąsowski, potwierdził, iż sąd zgodził się na zwolnienie aresztantów z uwagi na zebranie całego materiału dowodowego. Po opuszczeniu aresztu podejrzani będą objęci dozorem policyjnym oraz nie będą mogli opuścić kraju. Sąd wydał również zakaz kontaktowania się aresztantów ze sobą i ze świadkami.

Miliony na koncie Daniela Obajtka


Obajtek, który dzięki wysokiemu stanowisku w Orlenie i politycznym powiązaniom zgromadził znaczny majątek, jest jedną z najważniejszych postaci polskiej sceny gospodarczej i politycznej. W 2023 roku zarabiał w Orlenie średnio 140 tys. zł miesięcznie, co znacząco przewyższa jego obecne wynagrodzenie w Parlamencie Europejskim, wynoszące około 55 tys. zł.

Z ujawnionego przez spółkę sprawozdania finansowego za 2023 r. wynika, iż Daniel Obajtek jako prezes zarobił w ciągu 12 miesięcy 1 mln 672 tys. zł. Deklaracja wpłacenia kaucji za ks. Olszewskiego przez byłego prezesa Orlenu dodaje sprawie wagi, a w opinii publicznej zaczynają pojawiać się pytania o motywy tego wsparcia.

Nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości


Fundusz Sprawiedliwości, powołany do pomagania ofiarom przestępstw oraz przeciwdziałania przestępczości, miał być jednym z filarów państwowego wsparcia dla najbardziej potrzebujących. Jednak w ostatnich latach instytucja ta stała się centrum skandalu finansowego, który wzbudził liczne wątpliwości co do sposobu zarządzania środkami publicznymi.

Ksiądz Michał Olszewski, duchowny kojarzony z wykonywania egzorcyzmów salcesonem ze Zgromadzenia Księży Sercanów i założyciel Fundacji Profeto, która otrzymywała milionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, znalazł się w centrum śledztwa. Fundacja Profeto, prowadzona przez Olszewskiego, od lat budziła kontrowersje ze względu na rozmiary środków, które trafiały do niej z Funduszu. Początkowo śledczy postawili zarzuty duchownemu oraz dwóm urzędniczkom Ministerstwa Sprawiedliwości za nieprawidłowe rozporządzanie środkami publicznymi oraz wyłudzenia. Po uzupełnieniu materiału dowodowego przez śledczych zarzuty zostały zmienione.

22 października rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak przekazał, co cytuje TVN24, iż "zarzuty zostały zmienione w tym samym kierunku, co w przypadku podejrzanego Marcina Romanowskiego – z nadużycia zaufania (art. 296 kk) na przywłaszczenie powierzonego mienia (art. 284 par. 2 kk)".

Aresztowane urzędniczki najprawdopodobniej również wyjdą z aresztu. 24 października chęć wpłaty za Urszulę D. i Karolinę K. zadeklarował Michał Rachoń – dyrektor programowy TV Republika. Środki będzie musiał wypłacić jednak z własnej kieszeni – polskie prawo zabrania bowiem organizowania zbiórek publicznych na pokrycie kaucji. Taka "pomoc" łącznie wyniesie go 700 tys. złotych.

Idź do oryginalnego materiału