Lądek-Zdrój. Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał 26 stycznia 2024 roku wójta gminy Rewal na 1,5 roku pozbawienia wolności, a pozostali oskarżeni usłyszeli wyroki od 8 miesięcy do 1,5 roku. Wśród nich jest Artur M., który aktualnie sprawuje funkcję skarbnika w Urzędzie Miejskim w Lądu-Zdroju. Czego dotyczył proces karny?
Sąd pierwszej instancji w Szczecinie skazał byłego wójta Rewala za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w sprawie rzetelnego planowania dochodów gminy. Wcześniej Robert S. w atmosferze skandalu, został odwołany ze stanowiska wójta przez prezesa rady ministrów.
Według prokuratury były wójt zawierał niekorzystne umowy z prabankami, przez co gmina miała ponieść straty w wysokości aż 21 mln zł. W tej sprawie na ławie oskarżonych razem z wójtem zasiedli także skarbnicy gminy Rewal, w tym Artur M.
Wciąż nie ma w tej sprawie prawomocnego wyroku, więc mój skarbnik - zgodnie z polskim prawem – jest niewinny
– argumentuje Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju
W ubiegłym roku, po tym jak zapadł wyrok w sądzie pierwszej instancji, radni Lądka-Zdroju domagali się odwołania skarbnika, ale burmistrz stanął w jego obronie, argumentując, iż wyrok jest nieprawomocny, więc M. w świetle prawa jest niewinny.
Wcześniej w 2022 roku, kiedy już toczyła się sprawa w sądzie karnym w Szczecinie, Artur M. trafił do starostwa w Wołowie. Wygrał tam konkurs na skarbnika. W styczniu 2024 roku, kiedy zapadł wyrok w pierwszej instancji Artur M. zapowiedział samorządowcom z Wołowa, iż odwoła się od niego, bo nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.
Ze starostwa powiatowego w Wołowie odszedł wraz z końcem poprzedniej kadencji, czyli wiosną 2024 roku. Wtedy znalazł nową pracę w Lądku-Zdroju.