Prokuratura nie dopatrzyła się popełnienia przestępstwa w rozebraniu dwóch zabytkowych domów z końca XIX wieku, które stanowiły mienie miasta. Stały w Białymstoku w pobliżu siedziby wojewódzkiego konserwatora zabytków. Miały być wyremontowane, ale zamiast tego zniknęły z miejskiego krajobrazu.