Informacje podane przez Onet są nieprawdziwe i konieczne jest sprostowanie szeregu niedomówień i kłamstw – twierdzi adwokat kard. Stanisława Dziwisza Michał Skwarzyński.
Podkreślił m.in., iż nie jest prawdą, aby kard. Dziwisz otrzymał wezwanie do stawienia się przed komisją ds. przeciwdziałania pedofilii.
– W związku z nieprawdziwymi informacjami podanymi przez portal Onet (…) konieczne jest sprostowanie szeregu niedomówień i kłamstw, jakie pojawiły się w tekstach. Co szczególnie dziwi, bowiem Redaktor doskonale wie, jakie są okoliczności osobiste i faktyczne depozycji osoby, która zgłosiła się do Redakcji i do Komisji
– przekazał w piątkowym (3 stycznia) oświadczeniu pełnomocnik kard. Stanisława Dziwisza mecenas Michał Skwarzyński.
Jak zaznaczył, kardynał „kategorycznie zaprzecza, iż brał udziału w spotkaniach, jakie są mu publicznie nieprawdziwie zarzucane”.
– Jest to wymysł niemający żadnego oparcia w faktach. Jest to celowe działanie defamacyjne wymierzone w osobę Kardynała, a celem jest w oczywisty sposób Karol Wojtyła
– czytamy w oświadczeniu.
Prawnik ocenił, iż „prowokacja” polegać ma na „wytworzeniu i utrwaleniu w mediach pomówienia o niemoralnych spotkaniach pracowników Kurii Krakowskiej w latach 60-tych i 70-tych, gdzie najpierw będzie tworzony przekaz Karol Wojtyła +nie wiadomo czy wiedział+, potem, iż „+wydaje się, iż nie mógł nie wiedzieć+ potem, iż Karol Wojtyła +wiedział+, a następnie, iż +brał w tym udział+”.
Mecenas podkreślił też m.in. iż
– Nie jest prawdą, aby Kardynał Stanisław Dziwisz otrzymał wezwanie przed Komisję ds. przeciwdziałania pedofilii. Nie wykluczam jednak, iż Redakcja jest informowana przez niezależną Komisję ds. przeciwdziałania pedofilii z wyprzedzeniem, aby przygotować grunt medialny na atak na jego osobę w celu zastosowania w/w mechanizmu.
W oświadczeniu czytamy także, iż redakcja Onetu wie, jaka osoba zgłosiła się do o Komisji ds. przeciwdziałania pedofilii i opowieść tej osoby zmienia się w różnych redakcjach, zmieniają się też zeznania tej osoby przed organami ścigania. Redakcja portalu – jak przekonuje mecenas – wie też, jakie są powody osobiste tej osoby.
– Redakcja ONET doskonale wie, iż okoliczności podane przez tą Osobę są sprzeczne z materiałami zebranymi przez SB w czasie inwigilacji Kurii Krakowskiej, dlatego jako „listek figowy” wykorzystuje autorytet prof. Andrzeja Friszke
– przekazał adwokat.
Poinformował również, iż osoba, na podstawie której zgłoszenia działa komisja ds. przeciwdziałania pedofilii, zgłosiła się w 2021 r. do kard. Dziwisza z „propozycją”, iż „może go zrujnować”, iż „może wywołać skandal” itp. Duchowny nie przyjął wówczas tej osoby, a kolejnego dnia zawiadomiono o tym zdarzeniu policję. Kardynał miał otrzymywać po tym napastliwe wiadomości, które także przekazano policji.
Publikacje Onetu
W poniedziałek (30 grudnia) Onet napisał, iż były sekretarz papieża Jana Pawła II kard. Dziwisz zostanie wezwany na przesłuchanie przez Państwową Komisję do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15. Onet napisał, iż dotarł do pisma z 2021 r., w którym pewien mężczyzna zawiadomił komisję o tym, co miało go spotkać w połowie lat 70.
Mężczyzna miał zostać zaproszony przez księdza na imprezę z udziałem kilku duchownych archidiecezji krakowskiej i tam miał zostać wykorzystany seksualnie przez kilku z nich. Według pokrzywdzonego, jednym ze sprawców miał być ks. Stanisław Dziwisz. Zanim pokrzywdzony zwrócił się z tą sprawą do komisji, wcześniej zawiadomił prokuraturę. Ponieważ do przestępstwa miało dojść w latach 70., śledczy zdecydowali o umorzeniu sprawy z powodu przedawnienia.
Państwowa komisja ds. pedofilii zajmuje się wszystkimi sprawami, które toczyły się w prokuraturze i uległy przedawnieniu.