Chciała robić zdjęcia, a może co najwyżej posolić zupę. Internetowi oszuści nie próżnują

17 godzin temu

Wyobraź sobie to uczucie: zamawiasz wymarzony aparat fotograficzny, już widzisz w głowie te perfekcyjne zdjęcia, które nim zrobisz. Czekasz z ekscytacją na paczkę, odbierasz ją, otwierasz… a tam? Kilogram soli kuchennej. I to bez aparatu w zestawie. Brzmi jak kiepski żart? Niestety, to historia z życia wzięta.

Pewna kobieta padła ofiarą internetowego oszusta. Na popularnym portalu ogłoszeniowym znalazła atrakcyjną ofertę aparatu fotograficznego. Cena była dobra, sprzedawca wydawał się wiarygodny. Przesyłka przyszła, kobieta zapłaciła przy odbiorze i… zamiast nowego sprzętu dostała podstawowy składnik każdej kuchni.

– Niestety po otwarciu przesyłki okazało się, iż zamiast aparatu w paczce znajduje się kilogram soli kuchennej. Kobieta straciła w ten sposób kilkaset złotych – przekazała asp. Magda Sakowska, oficer prasowa KPP w Ciechanowie.

Historia z solą zamiast aparatu to przestroga dla wszystkich internetowych łowców okazji. Czasem lepiej dwa razy sprawdzić sprzedawcę, niż później z rozczarowaniem patrzeć na paczkę pełną czegoś, czego absolutnie się nie zamawiało.

Idź do oryginalnego materiału