5-letnia dziewczynka zniknęła z przyjęcia bożonarodzeniowego

Melissa zniknęła w amerykańskim miasteczku Lorton w stanie Wirginia.

Była noc 3 grudnia 1989 roku Tammy Brannen j jej mała córeczka były na przyjęciu bożonarodzeniowym, które było zorganizowane w kompleksie apartamentów.

Nikt się nie spodziewał, iż ta noc okaże się największym koszmarem. Około godziny 22:00 5-letnia Melissa zapytała mamę czy może pójść po frytki. Dziewczynka miała przejść do drugiego pokoju. Tammy bez chwili wahania zgodziła się, nie podejrzewając, iż widzi swoją córeczkę ostatni raz.

Mieszkał w Woodbridge, niecałe 10 mil od Lorton, minęło ponad dwie i pół godziny, zanim wrócił do domu. Kiedy dotarł do swojego domu wyprał swoje ubrania i buty. Niewątpliwie postawa jego mocno zainteresowała śledczych. Wszystko wskazywało na to, iż próbował zatrzeć ślady.

W trakcie przesłuchania Hughes powiedział, iż spóźnił się do budynku tej nocy, ponieważ zdecydował się wybrać dłuższą trasę i zatrzymał się, aby kupić piwo w sklepie. Jak się okazuje takiego sklepu nie było już od dawna w stanie Wirginia.

Dwa lata po zniknięciu dziewczyny, Hughes został aresztowany za złamanie nakazu zawieszenia, za wcześniejszy wyrok za kradzież samochodu.

Szokujące w tym wszystkim jest to, iż w jego pojeździe znaleziono niebieskie włókna z marynarki matki zaginionej dziewczynki. Tą marynarkę kobieta miała w noc imprezy na sobie. Według śledczych 5-latka prawdopodobnie musiała przenieść te włókna na swoje ubrania po tym jak przytulała się do mamy.