Kim jest Karol B.? To u niego odnaleziono 11-letnią Patrycję

4 godzin temu
Zdjęcie: fot. Fakt


W jednym z bloków na osiedlu Powstańców Śląskich w Żorach (woj. śląskie) odnaleziono 11-letnią Patrycję z Dziewkowic (woj. opolskie), której zaginięcie poruszyło całą Polskę. Dziewczynka przez dwie noce przebywała w mieszkaniu należącym do 24-letniego Karola B. Sprawa wstrząsnęła lokalną społecznością.


Ciche życie podejrzanego

Karol B., który w tej chwili znajduje się w areszcie, był dotychczas postrzegany przez sąsiadów jako spokojny, zamknięty w sobie człowiek. Mieszkał w wynajmowanym mieszkaniu z matką i bratem, jednak od jakiegoś czasu przebywał tam sam. – Rzadko z kim rozmawiał, choćby dzień dobry nie mówił. Był raczej wycofany – mówią sąsiedzi.

Jak twierdzą mieszkańcy bloku, Karol B. pracował w jednej z pobliskich fabryk. Do pracy dojeżdżał firmowym autobusem, nie miał własnego samochodu. Zdarzało mu się wracać do domu z jedzeniem na wynos – wspominają, iż często przynosił pizzę, a dzień przed interwencją policji widziano go z jedzeniem z McDonald’s.

O poranku zawrzało: akcja służb w bloku

Czwartkowy poranek był dla mieszkańców bloku wyjątkowo nerwowy. Przed świtem pod budynkiem pojawiło się kilkunastu funkcjonariuszy w cywilnych ubraniach. – Przyjechali dwoma dużymi SUV-ami, jeszcze przed godziną piątą. Obserwowali ostatnie piętro – relacjonują świadkowie.

Wkrótce po przybyciu służb, funkcjonariusze wkroczyli do mieszkania Karola B., gdzie odnaleźli śpiącą 11-latkę. Mężczyzna został zatrzymany jeszcze wcześniej, podczas nocnej zmiany w pracy. Policji przekazał klucze do lokalu. Tego samego dnia dziewczynka została bezpiecznie przewieziona do domu, a Karol B. trafił do aresztu. Prokuratura zapowiedziała, iż 24-latek usłyszy zarzuty w piątek, 16 maja. Zabezpieczono również jego komputer, aby ustalić, jak nawiązał kontakt z dzieckiem.

Dramatyczne poszukiwania dziecka

Zaginięcie Patrycji zgłoszono we wtorek. Dziewczynka po szkole odwiedziła dziadków, a następnie miała wrócić do domu. Około godziny 12:30 opuściła ich dom i ślad po niej zaginął. Wieczorem, gdy jej matka wróciła, zorientowała się, iż Patrycji nie ma, a telefon córki został w domu. Natychmiast poinformowała o zaginięciu policję.

Ruszyły intensywne poszukiwania, objęte procedurą „Child Alert”. Informacje o zaginięciu Patrycji trafiły do milionów Polaków poprzez wiadomości SMS. Funkcjonariusze analizowali dziesiątki godzin nagrań z monitoringu. Przełom nastąpił, gdy na jednym z nagrań z dworca kolejowego zauważono dziewczynkę wsiadającą do pociągu zmierzającego na Śląsk.

Trop prowadził do Żor

Po dotarciu na miejsce w Żorach, Patrycja spotkała się z Karolem B. Policjanci gwałtownie ustalili jego tożsamość oraz miejsce zatrudnienia. Zatrzymali go podczas pracy. Następnie, na podstawie przekazanych przez niego kluczy, odnaleźli dziewczynkę w jego mieszkaniu. Śledczy teraz analizują, w jakich okolicznościach 11-latka mogła nawiązać relację z dorosłym mężczyzną i dlaczego zdecydowała się na ucieczkę.

Źródło: Fakt

Idź do oryginalnego materiału