Prokuratura Okręgowa w Warszawie złożyła zażalenie na decyzję sądu o umorzeniu tzw. polskiego wątku afery korupcyjnej Sławomira Nowaka. To znaczący zwrot w sprawie, którą pod koniec września uznano za zakończoną, mimo ponad 3,5 roku intensywnego śledztwa.
Decyzja sądu wywołała falę krytyki i pytań o sposób działania organów ścigania. Jeszcze kilka tygodni temu prokuratura deklarowała, iż nie będzie składać zażalenia, mimo iż miała do tego prawo. W piątek ogłoszono jednak, iż dokument został złożony, choć – jak podkreślono – nie chodzi o ponowną ocenę materiału dowodowego, ale o kwestie proceduralne.
– Prokurator Okręgowy zdecydował się na wniesienie tego zażalenia, wbrew stanowisku prokuratora obecnego na posiedzeniu sądu, ponieważ miał wątpliwości, czy sąd, procedując na posiedzeniu wstępnym, organizacyjnym, mógł podjąć decyzję o umorzeniu sprawy – poinformowała prokuratura w komunikacie.
Zgodnie z przepisami, takie posiedzenie powinno służyć ustaleniu terminów rozpraw, kolejności przesłuchań świadków lub ewentualnemu przekazaniu sprawy innemu sądowi. Decyzja o umorzeniu powinna zapaść w trakcie postępowania merytorycznego, a nie podczas organizacyjnego posiedzenia.
Mimo złożenia zażalenia, Prokurator Okręgowy podtrzymuje stanowisko, iż zasadność skierowania aktu oskarżenia w tej sprawie budzi wątpliwości w świetle zgromadzonych dowodów.
Sprawa, która od początku budziła kontrowersje
Decyzja sądu z końca września spotkała się z ostrą krytyką opinii publicznej i części środowiska prawniczego. Jak ujawniła „Rzeczpospolita”, przez ponad trzy lata prokuratura uważała materiał dowodowy – w tym zeznania tzw. małego świadka koronnego Jacka P. – za wystarczający do postawienia Nowakowi zarzutów. Niespodziewana zmiana oceny wywołała pytania o spójność i wiarygodność działań prokuratury.
Sąd dopatrzył się „kardynalnego błędu” – braku podstaw do oskarżenia – dopiero po latach od rozpoczęcia postępowania, mimo iż takie wątpliwości zwykle rozstrzyga się na jego wczesnym etapie. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, iż z prowadzenia śledztwa został odsunięty prokurator Jan Galewski. Organy ścigania nie podały przyczyn tej decyzji ani nie odniosły się do zarzutów dotyczących sposobu prowadzenia dochodzenia.
Afera korupcyjna z udziałem Sławomira Nowaka – byłego ministra transportu w rządzie PO-PSL i byłego szefa ukraińskiej agencji drogowej Ukravtodor – od lat należy do najbardziej medialnych spraw politycznych ostatniej dekady. Decyzja sądu o jej umorzeniu, a teraz – nieoczekiwane zażalenie prokuratury – ponownie rozbudziły dyskusję o stanie polskiego wymiaru sprawiedliwości i odpowiedzialności osób pełniących najwyższe funkcje państwowe.
Na podst. i.Pl i Rzeczpospolita