Są zarzuty dla mężczyzny, który miał jechać po drodze S79 z prędkością prawie 400 km/h i nagrywać to telefonem. 33-latek odpowie za spowodowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa w ruchu lądowym.
Mężczyźnie zabrano prawo jazdy. Zabezpieczono także jego samochód marki BMW.
33-latek odmówił składania wyjaśnień.
Dwie osoby zatrzymane
33-latek nagranie wrzucił na profil w mediach społecznościowych. Tylko jedną rękę trzymał na kierownicy – w drugiej trzymał telefon komórkowy, którym nagrywał. Licznik prędkości pokazywał około 390 km na godzinę.
Wczoraj w tej sprawie policja zatrzymała dwóch mężczyzn.
„W dniu 24 czerwca na skrzynkę poczty elektronicznej „Stop agresji drogowej”, prowadzonej przez Komendę Stołeczną Policji, wpłynęła informacja z linkiem do nagrania przedstawiającego sytuację, w której kierowca osobowego BMW rażąco narusza przepisy ruchu drogowego” – informuje policja.
„Informujemy, iż w tej sprawie stołeczni policjanci zatrzymali dzisiaj dwóch mężczyzn, obywateli Polski w wieku 38 i 33 lat”.
W związku z informacjami pojawiającymi się w przestrzeni medialnej przedstawiającymi brawurową jazdę kierowcy BMW ulicami Warszawy informujemy, iż w tej sprawie stołeczni policjanci zatrzymali dzisiaj dwóch mężczyzn, obywateli Polski w wieku 38 i 33 lat. Dodatkowo policjanci…
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) June 25, 2025
Jak dodają policjanci, „taka jazda to przejaw skrajnej nieodpowiedzialności”.
Ogromne zagrożenie dla innych
Jak mówi polski pilot i kierowca rajdowy Maciej Wisławski, „jadąc choćby połowę tego co on można wyrządzić wiele szkód”.
– To jest pocisk, to jest broń. Takiemu gościowi, jak udałoby się go namierzyć, to powinni zatrzymać prawo jazdy. Bo w jego rękach samochód jest naprawdę bardzo niebezpieczną bronią, jest ogromnym zagrożeniem dla innych, zupełnie niewinnych uczestników ruchu drogowego – dodaje Wisławski.
Stołeczni funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie w tej sprawie. Policja w tej chwili prowadzi czynności i w tej chwili nie udziela więcej informacji. W międzyczasie ustawienie widoczności konta twórcy, z którego zostało opublikowane nagranie, zostało zmienione z publicznego na prywatne.