Sąd Rejonowy w Giżycku wydał wyrok w sprawie głośnego zdarzenia z grudnia 2021 roku, w którym policyjna interwencja w Wydminach zakończyła się śmiercią jednego z uczestników.
Policjant został uznany winnym nieumyślnego spowodowania śmierci Tomasza N. oraz zranienia towarzyszącej mu policjantki. Oskarżonemu zarzucono także narażenie czterech innych osób, w tym dzieci, na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Sąd wymierzył mu karę 1 roku więzienia z warunkowym zawieszeniem na 3 lata próby. Dodatkowo został zobowiązany do przeproszenia pokrzywdzonych oraz zapłaty nawiązek w wysokości od 3 do 20 tys. zł. Otrzymał również 8-letni zakaz wykonywania zawodu funkcjonariusza policji i zakaz posiadania broni.
Sprawa dotyczy zdarzenia, do którego doszło w dniu 16 grudnia 2021 r. w Wydminach. Według ustaleń prokuratora mieszkanka Wydmin w późnych godzinach nocnych telefonicznie zawiadomiła policję, iż jej nietrzeźwy partner Tomasz N. awanturuje się. W domu oprócz niej przebywało także troje dzieci. Na interwencję do Wydmin udał się dwuosobowy patrol, w tym policjant z ośmioletnim doświadczeniem Mateusz C.
Policjanci po wejściu na klatkę schodową usłyszeli krzyki, wobec czego udali się niezwłocznie do mieszkania, z którego dochodził hałas. W środku zastali kobietę, troje dzieci oraz Tomasza N. Mężczyzna ten podczas rozmowy z oskarżonym był głośny i agresywny. Oskarżony w takiej sytuacji postanowił skuć go kajdankami. W tym celu próbował najpierw używać chwytów obezwładniających. Ale bezskutecznie. Tomasz N. cały czas podnosił ręce do góry i wyrywał się. Mateusz C. wydobył więc broń z kabury, a następnie odbezpieczył ją i wymierzył w kierunku Tomasza N., krzycząc, aby ten się uspokoił. Ten zabieg również nie przyniósł rezultatu.
W tej sytuacji oskarżony schował broń do kabury i użył wobec pokrzywdzonego gazu pieprzowego. Pomimo tego Tomasz N. przez cały czas stawiał opór i nie pozwalał na założenie mu kajdanek. W pewnym momencie, gdy oskarżony puścił Tomasza N., ten podjął próbę opuszczenia pomieszczenia. Pomiędzy nim a dwojgiem chcących go obezwładnić funkcjonariuszy znowu wywiązała się szarpanina, w wyniku której cała trójka przewróciła się na łóżko. Wówczas Mateusz C. z bardzo bliskiej odległości oddał strzał w kierunku Tomasza N. Kula trafiła go w klatkę piersiową, powodując szereg rozległych obrażeń wewnętrznych i w rezultacie śmierć mężczyzny. Jednocześnie ten sam pocisk, po przelocie przez ciało Tomasza N., zranił w okolice lewego nadgarstka towarzyszącą oskarżonemu policjantkę.
W rezultacie prokurator przyjął, iż Mateusz C. jako funkcjonariusz policji nie dopełnił obowiązków i przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, iż niezasadnie, wbrew przepisom ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej, użył broni palnej. Jego błędy miały polegać na tym, iż m.in. nie poinformował Tomasza N. o konsekwencjach niestosowania się do poleceń policjantów, w tym o prawie do użycia środków przymusu bezpośredniego, podjął nieskuteczną próbę wyeliminowania zagrożenia ze strony stawiającego czynny opór Tomasza N. oraz zapobieżenia eskalacji konfliktu, przed odbezpieczeniem broni i oddaniem strzału nie wyprowadził partnerki Tomasza N. i jej małoletnich dzieci do bezpiecznego pomieszczenia, niedostatecznie ocenił stopień i skalę występującego zagrożenia i ryzyka, przekraczając tym samym zasadę umiaru w stosowaniu środków przymusu bezpośredniego i broni palnej, zasadę adekwatności oraz minimalizacji skutków.
W ocenie prokuratora, Mateusz C. z uwagi na możliwość oddania niekontrolowanego strzału podczas obezwładniania Tomasza N. naraził przebywające w pokoju osoby, w tym małoletnie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Proces Mateusza C. rozpoczął się w dniu 6 września 2023 r. przed Sądem Rejonowym w Giżycku. Oskarżony w pierwszym dniu procesu nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia.
– Wyrok w tej sprawie zapadł w dniu 3 czerwca 2025 r. Sąd Rejonowy w Giżycku uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i skazał go za to na karę 1 roku więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania tej kary na okres 3 lat próby, zobowiązując oskarżonego do informowania sądu o przebiegu próby oraz do przeproszenia pokrzywdzonych w formie listu poleconego. Ponadto, Sąd orzekł wobec oskarżonego ośmioletnie zakazy wykonywania zawodu funkcjonariusza policji, jak również zajmowania stanowisk oraz prowadzenia działalności wymagającej pozwolenia na broń. Sąd orzekł od oskarżonego także nawiązki na rzecz siedmiorga pokrzywdzonych w kwotach od 3 do 20 tys. zł oraz obciążył oskarżonego kosztami procesu – informuje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Adam Barczak.
W ocenie Sądu, zebrane w sprawie dowody i ich analiza pozwoliła ustalić bez wątpliwości określony stan faktyczny i przebieg zdarzeń w dniu 16 grudnia 2021 r. z udziałem oskarżonego, które następnie stały się podstawą do przypisania Mateuszowi C. zarzuconego mu przestępstwa.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
(Źródło: Sąd Okręgowy w Olsztynie)