Sprzedawał mieszkania, których de facto nie miał. W ten sposób oszukiwał leszczynian marzących o własnym lokalu.
Uspokajamy. 28-letni oszust jest już w rękach policji. Nim jednak wpadł w ręce śledczych, wyłudził ponad 2 miliony złotych od kilkunastu osób.
– Policjanci zatrzymali 28-latka na terenie Śląska. Od lata ubiegłego roku parał się oszukiwaniem osób przy sprzedaży nieruchomości. Mężczyzna w minionych ośmiu miesiącach prawdopodobnie oszukał kilkadziesiąt osób na łączną kwotę kilku milionów złotych – informują funkcjonariusze z Leszna. Mężczyzna posiadał firmę i biuro. Wszystko wygadało dość profesjonalnie. Nieprofesjonalne było tylko to, iż mieszkania, którego pokazywał chętnym je kupić, nie były jego, ani też nie były wystawione na sprzedaż. Nie przeszkadzało to 28-latkowi, by je oferować na rynku wielu potencjalnym chętnym.
Miał pomagać choćby w załatwianiu kredytów
– Spisywał na nie umowy i pobierał zaliczki, oferował także pośrednictwo w uzyskiwaniu kredytów na zakup mieszkań i kompleksową pomoc w zakupie nieruchomości, czego w rzeczywistości nie czynił. Wysokość pobieranych zaliczek wynosiła od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych – tłumaczy leszczyńska policja.
Już na początku roku do Komendy Miejskiej Policji w Lesznie zgłosiła się pierwsza para.
– Młodzi ludzi zostali oszukani na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych. Mężczyzna pobrał od nich zaliczkę na zakup mieszkania na obrzeżach Leszna. Krótko po tym na jednym z profili społecznościowych powstała specjalna grupa zrzeszająca osoby oszukane przez 28-latka, co spowodowało „lawinę” zgłoszeń kolejnych pokrzywdzonych – wyjaśniają funkcjonariusze.
Ilu oszukał? To się dopiero okaże
Policjanci przesłuchali wielu poszkodowanych. Do dziś zredagowano aż czternaście zarzutów oszustw znacznej wartości na kwotę ponad 2 mln zł. Udało się też ustalić, iż podejrzany przebywa na Śląsku. To właśnie tam udało się go zatrzymać. Następnego dnia Sąd Rejonowy w Lesznie na wniosek leszczyńskiej prokuratury aresztował 28-latka na okres 3 miesięcy. Grozi mu teraz do 10 lat więzienia.
Sprawa ma charakter rozwojowy i dlatego śledczy zwracają się z apelem do osób, które padły ofiarą przestępczej działalności mężczyzny, a nie zgłosiły się jeszcze na komisariat.