Pościg za motocyklem: Do zdarzenia doszło 1 marca około godz. 17.50 na ul. Pachońskiego. Mł. asp. Kamil Styrna dostrzegł wówczas, iż kierowca motocykla marki Piaggio z dużą prędkością porusza się ulicami miasta. Wezwał mężczyznę do zatrzymania. Motocyklista zignorował jednak polecenia funkcjonariusza i przyspieszył. Policjant ruszył wówczas w pościg za mężczyzną. Na ul. Armii Krajowej kierowca piaggio spowodował kolizję z samochodem marki bmw, porzucił motor i zaczął uciekać na piechotę. "W rejonie ul. Odlewniczej, przeskoczył przez ogrodzenie przydomowego ogródka i próbował schować się w zaroślach. Został tam zatrzymany przez funkcjonariusza policji, który również zostawił motor i pieszo dogonił uciekiniera" - relacjonował kom. Piotra Szpiecha z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Policja ujawniła nagranie z pościgu, jak zaznaczono, fragment materiału udostępnił portal Niebezpiecznik.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Policyjny pościg ulicami Krakowa. Zatrzymany otrzymał mandat 14 tys. złotych oraz 222 punkty karne
Dlaczego uciekał? Motocyklistą był 21-letni mieszkaniec Krakowa. Badania wykazały, iż mężczyzna był trzeźwy, nie był też pod wpływem narkotyków. Jak się jednak okazało, mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami i był poszukiwany do odbycia rocznej kary więzienia za kradzież z włamaniem. Trafił już do zakładu karnego, gdzie odbędzie zasądzoną karę.
Surowa kara: 21-latek odpowie także za swoją jazdę ulicami Krakowa. W trakcie ucieczki mężczyzna dziewięć razy wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. 10 razy nie zastosował się do znaków, a trzy razy jechał wzdłuż przejść dla pieszych i chodników. "Za te wykroczenia kierujący został ukarany mandatami karnymi na łączną kwotę 14.600 zł. Dodatkowo na jego konto przypisano 222 pkt karne" - dodał Szpiecha. Za prowadzenie pojazdu bez uprawnień grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny nie niższej niż 1500 złotych. Za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli grozi mu choćby do pięciu lat pozbawienia wolności. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Więcej na podobny temat przeczytasz w artykule: "No właśnie stoi herbatka, więc wiesz". Dolewała koleżance z pracy trujące chemikalia".Źródło: Komenda Miejska Policji w Krakowie