Nie miał prawa wsiadać za kierownicę, ale miał to w nosie. Krzysztof J. zabił 10-letniego Mateusza i uciekł. Dziecko umierało na rękach taty. Prokurator oskarżył 26-letniego kierowcę o złamanie przepisów i spowodowanie wypadku. Grozi mu choćby 20 lat więzienia.