Wysłannik Donalda Trumpa w Kijowie. "Moskwa wierzy, iż morderstwo może ujść jej na sucho". Nic dziwnego [OPINIA]

1 miesiąc temu
Zdjęcie: Prezydent USA Donald Trump. Na zdjęciach po lewej: specjalny wysłannik do Ukrainy Keith Kellogg (L) oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski


Jest środowy wieczór, godzina 21:44 w Kijowie. Syreny po raz kolejny rozbrzmiewają, ostrzegając nas przed kolejnym spodziewanym atakiem Rosjan dzięki pocisków rakietowych i dronów. Dzieje się to w czasie, gdy specjalny wysłannik Donalda Trumpa do Ukrainy, Keith Kellogg, przebywa w stolicy, aby przekonać ukraińskich przywódców do ugłaskiwania zbrodniarza wojennego Władimira Putina i jego despotycznego, zbrodniczego reżimu. Kreml najwyraźniej nie szanuje wysłannika prezydenta USA i misji pokojowej, którą ma on reprezentować. Moskwa wierzy, iż przez cały czas uniknie odpowiedzialności za morderstwo.
Idź do oryginalnego materiału