Sezon grzewczy to czas, w którym wzrasta liczba kontroli domowych pieców. Straż miejska i urzędnicy upoważnieni przez gminy monitorują, czy mieszkańcy przestrzegają przepisów dotyczących ochrony środowiska. Celem tych działań jest walka ze smogiem i ochrona zdrowia. Kontrolerzy mają szerokie prawa, a utrudnianie im pracy może skończyć się wysoką karą, z aresztem włącznie.
Fot. Obraz wygenerowany przez DALL·E 3
Dlaczego prowadzone są kontrole?
Podstawą prawną kontroli pieców jest art. 379 Ustawy Prawo ochrony środowiska. Kontrole mają na celu eliminację niedozwolonych praktyk, takich jak spalanie śmieci, które przyczyniają się do zanieczyszczenia powietrza. Jest to element działań na rzecz ograniczenia smogu, a tym samym poprawy jakości powietrza, którym oddychamy.
Kto może kontrolować piece?
Do przeprowadzania kontroli uprawnieni są strażnicy miejscy i gminni oraz urzędnicy gminni posiadający odpowiednie upoważnienia. Za nadzór nad realizacją polityki antysmogowej w gminach odpowiada burmistrz. Kontrolerzy posiadają szerokie kompetencje, umożliwiające im skuteczne sprawdzenie zgodności z przepisami. Mogą oni:
- Wchodzić na teren posesji prywatnych w godzinach 6:00-22:00.
- Przeprowadzać badania i pomiary, np. pobierać próbki popiołu.
- Żądać okazania dokumentacji, takiej jak rachunki za opał.
- Robić zdjęcia i sporządzać protokoły.
- Przesłuchiwać świadków.
Przebieg kontroli
Typowa kontrola składa się z następujących etapów:
- Rozmowa z mieszkańcami na temat systemu ogrzewania.
- Inspekcja kotłowni i pieca.
- Kontrola składowanego opału oraz dokumentów potwierdzających jego zakup.
- Pobranie próbek popiołu, jeżeli zachodzi taka potrzeba.
- Sporzenie protokołu kontroli.
Prawa i obowiązki mieszkańców
Osoby kontrolowane mają określone prawa, w tym:
- Możliwość uczestnictwa w kontroli.
- Prawo do zgłaszania uwag i odmowy podpisania protokołu.
- Prawo do przedstawienia stanowiska burmistrzowi w terminie 7 dni od kontroli.
Konsekwencje utrudniania kontroli
Właściciel nieruchomości ma także obowiązki, takie jak wpuszczenie kontrolerów na posesję i umożliwienie przeprowadzenia inspekcji i udostępnienie żądanych dokumentów. Odmowa współpracy z kontrolerami może skutkować poważnymi konsekwencjami prawnymi. W przypadku braku możliwości wejścia kontrolerzy mają prawo wezwać policję, a sprawa może trafić do sądu. Za utrudnianie kontroli grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
W przypadku wykrycia nieprawidłowości, kontrolerzy lub strażnicy mogą Udzielić pouczenia i jest to najlżejsza kara. Mają też prawo nałożyć mandat w wysokości od 20 do 500 zł lub skierować sprawę na drogę sądową. Sąd może zdecydować o nałożeniu grzywny w wysokości 5000 zł. Urzędnicy gminni mogą jednak wnioskować do sądu o wyższe kary, takie jak ograniczenie wolności lub areszt.