Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali w woj. mazowieckim 47-letniego obywatela Ukrainy działającego na rzecz rosyjskiego wywiadu. Mężczyzna rozpoznawał obiekty wojskowe w Polsce – poinformował we wtorek rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.
"Na podstawie zebranych przez ABW mocnych dowodów Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej wszczął śledztwo i przedstawił zatrzymanemu zarzut udziału w działalności rosyjskiego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej" – poinformował Dobrzyński na platformie X.
Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak przekazał dodatkowo, iż do zatrzymania mężczyzny doszło 20 marca. To urodzony w Rosji obywatel Ukrainy.
Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na podstawie ustaleń i materiałów własnych, zatrzymali na terenie woj. mazowieckiego 47-letniego obywatela Ukrainy działającego na rzecz rosyjskiego wywiadu. Mężczyzna dokonywał w Polsce rozpoznania obiektów wojskowych. Na… pic.twitter.com/71LfTdNFox
— Jacek Dobrzyński (@JacekDobrzynski) April 1, 2025Grozi mu choćby 30 lat więzienia
"Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, w których opisał ideologiczne motywy swojej działalności, wynikające z jego związków z Rosją" - poinformował prokurator Nowak w komunikacie.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego zatrzymany usłyszał zarzut brania udziału w działalności rosyjskiego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej (art. 130 § 1 kk).
"Działania podejrzanego miały polegać na rozpoznawaniu obiektów wojskowych na terenie Polski na zlecenie ww. wywiadu" - podała prokuratura.
Decyzją sądu podejrzany został aresztowany na trzy miesiące. Ukraińcowi grozi od 5 do 30 lat więzienia.
Jak wyliczył Dobrzyński, od czasu wybuchu wojny na Ukrainie z podejrzeniem szpiegostwa lub dywersji na rzecz Rosji lub Białorusi na terenie Polski funkcjonariusze ABW zatrzymali już 44 osoby. "Wśród nich są Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy i Polacy" – przekazał rzecznik MSWiA.
PAP