Według opublikowanego przez Middle East Forum badania, przeprowadzonego przez działającego na wygnaniu tureckiego dziennikarza Abdullaha Bazkuta, przynajmniej dwie książki wydane przez tureckie ministerstwo edukacji zawierają niepokojące wzmianki o dżihadzie oraz inne elementy islamizmu.
Podręcznik współczesnej historii do dwunastej klasy promuje idee antyamerykańskie i anty-unijne, oraz pośrednio racjonalizuje ataki terrorystyczne Al-Kaidy 11 września. „USA, które mają więcej do powiedzenia w związku z pewnością siebie zyskaną w następstwie Zimnej Wojny, ale mniej stosują się do międzynarodowych porozumień, zaczęły postrzegać się wyżej od innych podmiotów, równych w relacjach międzynarodowych. Od tego momentu decyzje o tym, które kraje należy ukarać i które systemy będą zmienione, zależały od definicji i opinii powstałych w USA. Takie praktyki USA były jednymi z przyczyn ataków dokonanych przez Al-Kaidę, organizację terrorystyczną”. Podręcznik „Współczesna historia Turcji i świata” przekazuje taki pogląd na stronach 262-263. „USA stały się głównym źródłem problemów na świecie poprzez to, co zrobiły w następstwie 11 września”, czytamy w nim.
Inna książka: „Podstawy religijnej wiary islamu”, wymienia zbrojny dżihad jako jeden z obowiązków wiernego, zgodnie z nacechowanymi islamistycznie zasadami rządzącej islamistycznej partii AKP. Przyjmując znane motywy orientalistycznego dyskursu, podręcznik twierdzi, iż dżihad został niesprawiedliwie określony przez zachodnie narracje jako coś złego: „Obecnie koncepcja dżihadu jest łączona ze złymi przykładami, szczególnie przez oponentów islamu. Dżihad jest jednym z najważniejszych aktów wiary w naszej religii. Dżihad jest pojęciem i czasownikiem. Oznacza pracę, zmęczenie się, wytężony wysiłek z użyciem całej siły, z wojną włącznie. Wszystkie działania gloryfikujące imię Allaha są zawarte w tej koncepcji.” Książka nie wspomina o wykorzystywaniu dżihadu przez ugrupowania terrorystyczne.
Pomimo mocnego sprzeciwu świeckiej części tureckiego społeczeństwa, podręczniki szkolne Turcji, kraju członkowskiego NATO, kładą w tej chwili nacisk na pojęcie dżihadu.
Te książki są częścią oficjalnego tureckiego programu nauczania. Stanowią kolejny krok w stałej i radykalnej przemianie tego kraju w kierunku religijnym, odkąd AKP przejęła władzę w 2002 roku. Pozytywne przedstawianie dżihadu i wartości islamistycznych wzmogło się po nieudanym puczu antyrządowym w 2016 roku. Od tamtego czasu, z pomocą nowego systemu prezydenckiego ograniczającego kontrole i równowagę, AKP zintensyfikowała islamizację systemu nauczania.
„Dżihad jest częścią naszej religii; jest w naszej religii”, powiedział w 2017 roku ówczesny minister edukacji İsmet Yılmaz w trakcie prezentacji nowego krajowego programu nauczania.
Zorientowana świecko część tureckiej opozycji wyraziła obawy w związku z tą decyzją. „Umieszczając [w programie] dżihadystyczną edukację na temat wartości starają się zarazić umysły naszych małych dzieci tym samym światopoglądem, który czyni Bliski Wschód krwawą łaźnią”, powiedział Bulent Tezcan z opozycyjnej partii CHP (Republikańska Partia Ludowa). Metin Lütfi Baydar, członek świeckiej opozycji w parlamentarnej komisji edukacji powiedział: „Rząd AKP wychowuje pokolenie przyszłych przywódców milicji.”
Co ciekawe, w tym samym czasie kiedy promowano dżihad jako nową dziedzinę nauki i kodeks moralny tureckiego społeczeństwa, usunięto z programu teorię ewolucji „ponieważ przekracza poziom uczniów i nie jest bezpośrednio istotna”. Według Aysel Madra, członkini Turkey’s Education Reform Initiative (Inicjatywy reformy tureckiej edukacji), to dziwne zakładać, iż dzieci mogą zrozumieć dżihad, ale nie ewolucję.
Tureckie media wyraziły zaniepokojenie w związku z pozytywnym obrazem dżihadu w podręcznikach szkół publicznych. Według przeprowadzonej przez Oda TV w 2018 roku analizy, program nauczania zamienia zrównoważony sekularyzm na nienaturalną, narzuconą przez państwo ideologię tradycyjnego tureckiego społeczeństwa. Ponadto krytykuje on ateizm oraz zachodnie poglądy jako „zagrożenie” dla islamu.
Dżihad może mieć wiele znaczeń, z koncepcją osobistego „wielkiego dżihadu” włącznie. Jednak w tej chwili istnieje jawnie zbrojna koncepcja dżihadu. „Islamistyczny fundamentalizm wydaje się głosić dżihad jako zbrojne przeciwstawianie się tym, których uznaje za wrogów islamu”, pisze S. M. Farid Mirbagheri, profesor katedry Stosunków Międzynarodowych i Dialogu na Uniwersytecie w Nikozji, w opublikowanej w 2012 roku książce „Wojna i pokój w islamie”. Turcja, oficjalnie kraj świecki i członek NATO, decyduje się promować ten pogląd poprzez swój system edukacji.
Te informacje są następnie rozprzestrzeniane w tureckiej diasporze przez Diyanet, zasobną w fundusze turecką Dyrekcję ds. Religii. Kontrolujący setki meczetów w Europie i Stanach Zjednoczonych, Diyanet ma najważniejsze znaczenie w szerzeniu przyjaznego islamistom odczytywania muzułmańskiej historii.
Turcja Recepa Tayyipa Erdogana ma niejednoznaczne powiązania z ekstremistyczną islamistyczną ideologią, wspierała Państwo Islamskie oraz inne agresywne organizacje islamistyczne w Syrii i Libii. Turecki rząd popiera Bractwo Muzułmańskie ukrywając jego członków oraz szeroko wspierał Hamas. w tej chwili Turcja kontynuuje kulturową zmianę oceny islamizmu, a choćby zdarzeń terrorystycznych, poprzez próby przedstawiania samej koncepcji dżihadu w pozytywnym świetle.
Turecki system edukacji publicznej został dotknięty plagą nietolerancyjnych, ideologicznych podtekstów i ma długą historię dyskryminacji wymierzonej przeciwko religijnym i narodowym mniejszościom, szczególnie Grekom, Ormianom oraz Żydom, co trwa do dnia dzisiejszego. Turcja jest jedynym członkiem NATO rekomendowanym przez amerykańską komisję zajmującą się wolnością religijną (USCIRF) do wpisania na „specjalną listę amerykańskiego Departamentu Stanu za uczestniczenie w nich lub tolerowanie poważnych naruszeń wolności religijnej.”
Jak informuje wydany w 2021 roku raport USCIRF, religijne i etniczne mniejszości w tym kraju znajdują się na celowniku władz. Aresztowano imamów za kazania po kurdyjsku. Antysemickie wypowiedzi Erdogana spotkały się z potępieniem Departamentu Stanu.
Pomimo mocnego sprzeciwu świeckiej części tureckiego społeczeństwa, podręczniki szkolne Turcji, kraju członkowskiego NATO, kładą w tej chwili nacisk na pojęcie dżihadu.
Ioannis E. Kotoulas
Autor jest doktorem historii i geopolityki; wykłada na Uniwersytecie Ateńskim w Grecji.
Tłumaczenie Grażyna Jackowska, na podst.: https://www.investigativeproject.org/9225/turkish-high-school-textbooks-praise-jihad#.Yuqp32S1Esk.twitter