W lesie niedaleko Koszalina pracownik nadleśnictwa znalazł zwłoki. W leżącym obok bagażu znajdowały się dokumenty zaginionego pięć miesięcy temu mieszańca Lądku.
Słupecka policja od października zeszłego roku prowadzi poszukiwania młodego mieszkańca Lądku. Kilka dni po zaginięciu odnaleziono jego samochód. Znajdował się w gminie Manowo koło Koszalina. Auto miało uszkodzony przód, nie było tablic rejestracyjnych i było zamknięte. Młodego mieszkańca Lądku tam jednak nie było. Przez kilka miesięcy bezskutecznie był poszukiwany. Teraz wiele wskazuje na to, iż mógł potwierdzić się najgorszy możliwy scenariusz. W okolicy miejsca, w którym w październiku znaleziono samochód mieszkańca Lądku kilka dni temu ujawniono zwłoki.
– 20 marca około godz. 12 dyżurny koszalińskiej komendy został poinformowany przez pracownika nadleśnictwa o znalezieniu zwłok w kompleksie leśnym w rezerwacie przyrody Mechowisko Manowo – informuje Izabela Sreberska z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie i dodaje, iż w pobliżu zwłok znajdował się bagaż, a w nim dokumenty poszukiwanego mieszkańca naszego powiatu. Aby jednoznacznie potwierdzić tożsamość mężczyzny zlecono przeprowadzenie badań laboratoryjnych. Policja czeka na ich wyniki.