70-letnia mieszkanka Tychów była o krok od przekazania oszustom ponad 34 tysięcy złotych. Dzięki czujności kierowcy taksówki, kobieta nie straciła oszczędności życia, a policjanci zdołali na czas zainterweniować.
Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Seniorka odebrała telefon od kobiety podającej się za policjantkę. Fałszywa funkcjonariuszka poinformowała, iż środki zgromadzone na jej koncie są zagrożone przez grupę przestępczą. Aby „uratować” pieniądze, 70-latka miała je wypłacić i przekazać „policjantom” w celu zabezpieczenia.
Starsza kobieta, nieświadoma podstępu, wypłaciła w banku ponad 34 tysiące złotych. Choć pracownik placówki zauważył nietypową transakcję, seniorka zbyła jego wątpliwości, tłumacząc wypłatę sprawami osobistymi.
Zgodnie z instrukcjami oszustki, seniorka udała się następnie do podstawionej taksówki, która zawiozła ją do Mikołowa. Tam miała przesiąść się do kolejnego pojazdu, by przekazać gotówkę. Jednak czujność kierowcy, który zauważył, iż kobieta jest zdenerwowana i prowadzi podejrzaną rozmowę telefoniczną, okazała się kluczowa.
Aby zyskać czas, taksówkarz zatrzymał się na poboczu, symulując awarię auta. Udając, iż sprawdza silnik, rozłożył trójkąt ostrzegawczy i w tym czasie niepostrzeżenie wezwał policję. Funkcjonariusze błyskawicznie dotarli na miejsce i potwierdzili, iż 70-latka padła ofiarą próby oszustwa.
Dzięki odwadze i rozsądkowi kierowcy seniorka nie straciła swoich oszczędności. Policjanci po raz kolejny apelują o ostrożność – przestępcy wciąż stosują wyrafinowane metody, podszywając się pod policjantów, prokuratorów, a choćby członków rodziny.