Tajemniczy list do Jurka Owsiaka w puszce WOŚP. "Coś we mnie pękło"

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl / Facebook / Jurek Owsiak


W jednej z puszek WOŚP znaleziono tajemniczy list. Jego treść udostępnił Jerzy Owsiak. "Dzisiaj rozliczam się z własną przeszłością" - napisał autor pisma.
Tajemniczy list: W środę Jerzy Owsiak udostępnił treść listu, który miał zostać wrzucony do jednej z puszek WOŚP. "Jurku, Orkiestro, cała Fundacjo! Właśnie dzisiaj rozliczam się z własną przeszłością i oddaję z nawiązką to, co 26 lat temu sobie przywłaszczyłem, ukradłem. Byłem wolontariuszem i nie oddałem puszki. Od kilkunastu lat biłem się z własnym sumieniem i obiecywałem, iż w końcu się rozliczę" - czytamy.


REKLAMA


"Coś we mnie pękło": Autor listu podał też powód swojej decyzji. "Dokładnie rok temu wylądowaliśmy z córką na oddziale dziecięcej onkologii. I coś we mnie pękło" - napisał. "Cały oddział był wyposażony w sprzęt od Waszej Fundacji. Córka wygrała z chorobą między innymi dzięki Waszemu staraniu i wysiłkowi, jaki wkładacie, żeby pomóc najmłodszym. Dziękuję z całego serca, iż jesteście i gracie, a mi pozostaje tylko przeprosić" - dodał ktoś, kto podpisał się jako "M".


Zobacz wideo Hołownia odniósł się do hejtu na Owsiaka. "Wielu ludziom odbija"


Kolejne groźby: Jerzy Owsiak od kilku tygodni dostaje groźby. Tak było też we wtorek (28 stycznia). - Jestem w posiadaniu karabinu szturmowego i dwóch granatów, jutro o 17:00 dokonam zamachu na Jurka Owsiaka, proszę mu przekazać, iż wystrzelam całą jego rodzinę - powiedział ktoś przez telefon. Później kolejna osoba groziła, iż "odrąbie mu głowę siekierą". W ostatnim czasie policja zatrzymała co najmniej trzy osoby, które groziły Owsiakowi. Jeden z zatrzymanych wprost przyznał, iż jego działanie motywowane było zapoznaniem się z jednym z reportaży w Telewizji Republika. Stacja ta prowadzi bowiem szeroko zakrojoną akcję przeciwko WOŚP i Jurkowi Owsiakowi.
Czytaj także: Absurdalny materiał w TV Republika. Straszą Brukselą, Trzaskowskim i... robakami.
Źródło: Jurek Owsiak na Facebooku
Idź do oryginalnego materiału