Przed weekendem (19-20 lipca) do wisznickiego komisariatu zgłosiła się 37-latka, która padła ofiarą oszustwa. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, zainteresowała się wzięciem kredytu. W internecie znalazła ogłoszenie instytucji finansowej rzekomo udzielającej pożyczek.- Wypełniła formularz i spełniła niezbędne warunki. W tym przypadku było to przesłanie kopii dokumentu tożsamości, jak też potwierdzenia trzech ostatnich transakcji. Po tym otrzymała informację, iż wniosek został rozpatrzony pozytywnie i należy założyć rachunek na platformie banku. Kobieta widziała otrzymaną kwotę kredytu, jednak konto nie było aktywne, a ona nie mogła wykonać żadnej operacji. Wówczas zaczęły „pojawiać się” dodatkowe koszty i opłaty o których nie była informowana przed złożeniem dokumentów. Była to m.in. prowizja, poręczenie kredytu, podatek. Pokrzywdzona ponosiła te koszty, jednak po kolejnej wpłacie na wskazane konto pojawiała się konieczność wpłaty kolejnego zobowiązania - przekazuje nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z KMP Biała Podlaska.Również rezygnacja z pożyczki wiązała się z opłatą. - Gdy wpłaciła kwotę, która miała już być tą ostatnią dowiedziała się, iż do sfinalizowania przelewu niezbędne będzie wprowadzenie kodu walidacyjnego, za który znowu musi zapłacić. Tym razem była to kwota 2 tys. zł. Wówczas zrozumiała, iż padła ofiarą oszustwa. Postanowiła sprawę zgłosić na policję - podaje oficer prasowy.- Teraz ustalamy sprawców oszustwa. Apelujemy również o szczególną ostrożność podczas realizacji operacji finansowych. Oszuści cały czas modyfikują metody działania i wykorzystują każdą okazję by wyłudzić gotówkę - wskazuje nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.Przekroczył prędkość. Jechał na cykuJanów Podlaski będzie miastemSeniorka podziękowała policjantowi. Takie słowa wzruszą każdego