Czego dotyczy sprawa: W styczniu "Gazeta Wyborcza" ujawniła, iż Karol Nawrocki, gdy był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, w latach 2018-2021 miał korzystać ze 116-metrowego apartamentu Deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym łącznie przez ok. 200 dni. Miał przy tym nie pokrywać kosztów noclegu, które (przy maksymalnej pracowniczej zniżce) wyniosłyby ok. 25,6 tys. zł. Co ważne, dom Karola Nawrockiego znajduje się ok. 5 km od muzeum.
REKLAMA
Jak komentował to Karol Nawrocki: Kandydat PiS na prezydenta zaznaczał w rozmowie z mediami, iż "nie ma sobie nic do zarzucenia". - Fizycznie byłem tam dwa razy po 10 dni, gdy odbywałem kwarantannę [w trakcie pandemii koronawirusa - red.]. Wówczas, zamiast siedzieć bezczynnie w domu, to byłem zamknięty w tym mieszkaniu na miejscu w muzeum. Każdego dnia dzięki temu mogłem podpisywać cały plik dokumentów, jakie zostawiano mi pod drzwiami - wskazywał. - Już później w muzeum gościło sporo naukowców z całego świata. Prowadziłem bardzo dynamiczną politykę międzynarodową. Kilka razy mogło się zdarzyć, iż mieszkali oni w tym apartamencie, choć fizycznie był on zarezerwowany, czy, mówiąc inaczej, zabukowany na moje nazwisko - wyjaśniał.
Zobacz wideo Mocna wypowiedź Nawrockiego. Zapowiedział naprawę wymiaru sprawiedliwości
Działania prokuratury: Przed dwoma tygodniami Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała o podjęciu "czynności sprawdzających w kierunku ewentualnego zaistnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej". Rzecznik prokuratury prok. Mariusz Duszyński przekazał w środę portalowi Gazeta.pl, iż czynności sprawdzające wciąż trwają. Zgodnie z kodeksem postępowania karnego, takie czynności powinny zakończyć się maksymalnie po 30 dniach. Następnie prokuratur powinien podjąć decyzję w kwestii wszczęcia śledztwa lub odmowy.
Dokumenty wysłane: Jak ustaliliśmy, Muzeum II Wojny Światowej przekazało już śledczym część informacji. - Wczoraj odpowiedzieliśmy na jedno z dwóch pism z żądaniem wydania dokumentów. Druga część jest przygotowywana i zostanie przekazana w ciągu najbliższych kilku dni - przekazała nam w środę rzeczniczka placówki Aleksandra Trawińska. Nie ujawniła jednocześnie, czego konkretnie dotyczyły poszczególne pisma.
Źródła: Gazeta.pl, "Gazeta Wyborcza", Prokuratura Okręgowa w Gdańsku