61-letni mieszkaniec powiatu łęczyńskiego padł ofiarą internetowego oszustwa inwestycyjnego. Skuszony reklamą z wizerunkiem polityka, kliknął w link i zaufał rzekomemu doradcy finansowemu. Stracił 3 tysiące złotych, a przed większą stratą uratowała go szybka reakcja banku. Policja apeluje o ostrożność.
Tradycyjnie – reklama w Internecie, okazała się wiarygodna
Mężczyzna znalazł w Internecie reklamę inwestycyjną, którą rzekomo promował znany polityk. Kliknął w link i podał swoje dane kontaktowe. niedługo zadzwonił do niego oszust podający się za doradcę giełdowego. Warunkiem rozpoczęcia inwestycji była wpłata 3 tysięcy złotych.
Po dokonaniu przelewu otrzymał zwrot w wysokości 20 dolarów jako rzekomy dowód pierwszych zysków. Następnie poproszono go o kolejną wpłatę – tym razem 2700 dolarów. Bank rozpoznał podejrzaną transakcję i zablokował przelew, co uchroniło mężczyznę przed dalszą stratą. Dopiero wtedy zorientował się, iż padł ofiarą oszustwa i zgłosił sprawę na policję.
![](https://spottedlublin.pl/wp-content/uploads/2023/01/haker-oszust.jpeg)
Oszuści są bezwzględni, a to ich podstawowe metody działania
- Podszywają się pod znane osoby (polityków, prezenterów), by wzbudzić zaufanie.
- Tworzą fałszywe strony i reklamy obiecujące szybki zysk.
- Manipulują ofiarami, stosując fałszywe przelewy jako „dowód” zarobku.
- Nalegają na kolejne wpłaty, by wyłudzić jak najwięcej pieniędzy.
Nie klikaj w reklamy i nie podawaj danych
- Nie klikaj w podejrzane linki i nie podawaj swoich danych.
- Weryfikuj źródła ofert inwestycyjnych – prawdziwe firmy finansowe nie obiecują gwarantowanych zysków.
- Jeśli bank ostrzega przed oszustwem, potraktuj to poważnie i skontaktuj się z policją.
Czy spotkaliście się kiedyś z podobnymi ofertami szybkiego zarobku? Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach!