28-latek włamał się do busa zaparkowanego na jednej z posesji, zniszczył jego wyposażenie i wymontował radio. Jednak zamiast uciekać, zasnął na tylnej kanapie. Rano znalazł go właściciel pojazdu, który natychmiast wezwał policję. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Włamanie i niespodziewane zakończenie
Policja w Tomaszowie Lubelskim otrzymała zgłoszenie dotyczące włamania do zaparkowanego busa. Sprawca:
- uszkodził przednią szybę,
- zniszczył manetki przy kierownicy i przełączniki,
- wymontował radio.
Zamiast uciec, 28-latek postanowił… zasnąć na tylnej kanapie pojazdu.

Właściciel samochodu był mocno zdziwiony
Rano włamywacza znalazł właściciel busa, który miał wyruszyć w trasę. Policja gwałtownie przybyła na miejsce i zatrzymała sprawcę. Okazało się, iż mężczyzna był nietrzeźwy – miał prawie promil alkoholu w organizmie.
Złodziej usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. Za ten czyn grozi mu choćby 10 lat więzienia.
Co sądzisz o tej nietypowej historii? Czy kary za włamania powinny być surowsze? Podziel się swoją opinią w komentarzu!