Pijana za kierownicą, dziecko na tylnym siedzeniu
Był późny wieczór, 22 lipca, godzina 22.45. Patrolujący okolice stadionu w Działoszynie policjanci zauważyli skodę, która zsunęła się na skarpę przy ul. Grota Roweckiego. Auto stało w niebezpiecznym miejscu, a obok - ślady bezskutecznych prób wyjazdu.
Za kierownicą siedziała kobieta. Zobaczywszy radiowóz, zgasiła silnik i wysiadła chwiejnym krokiem. Bełkotliwie próbowała wytłumaczyć, iż wszystko jest w porządku. Policjanci gwałtownie zorientowali się, iż trzeźwa to ona nie jest. Gdy otworzyła tylne drzwi, funkcjonariusze zobaczyli, iż w środku siedzi przestraszony, mały chłopiec. To był jej 5-letni synek...
Wydmuchała 3 promile
Badanie alkomatem wykazało ponad 3 promile alkoholu. Kobieta została zatrzymana. Straciła nie tylko prawo jazdy. Policja zabezpieczyła również samochód, który może przepaść na mocy nowych przepisów.
Dzięki szybkiej interwencji funkcjonariuszy dziecku nic się nie stało. Malec został przekazany pod opiekę członka rodziny, a o sytuacji poinformowany zostanie sąd rodzinny.
To mogła być tragedia
Kobieta odpowie teraz przed sądem. Grozi jej do 3 lat więzienia. Śledztwo prowadzą policjanci z Działoszyna.
- To kolejny dramatyczny przykład, jak nieodpowiedzialne zachowanie dorosłych może doprowadzić do tragedii. Dziecko ufa rodzicowi bezgranicznie. Nie ma wpływu na to, kto je wiezie i w jakim stanie. To my, dorośli, jesteśmy za nie odpowiedzialni
- komentuje asp. Wioletta Mielczarek z KPP Pajęczno.
https://tulodz.pl/lodzkie/jak-rodzic-po-ludzku-to-tylko-tam-pacjentki-z-lodzkiego-wybraly-faworyta/of0oC1NQFqYBXzWhNCjl