Ruszył proces w sprawie brutalnego zabicia psa w Trzemesznie. Oskarżony nie stawił się na pierwszej rozprawie

3 dni temu

W Sądzie Rejonowym w Gnieźnie rozpoczął się proces w sprawie brutalnego uśmiercenia suczki Haidi, której ciało znaleziono w marcu 2023 roku w rowie przy ul. Wyszyńskiego w Trzemesznie. Sprawa od początku budzi ogromne emocje i poruszenie zarówno wśród obrońców praw zwierząt, jak i lokalnej społeczności. Podczas pierwszej rozprawy, która odbyła się w lipcu 2025 roku, nie stawił się oskarżony.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Gnieźnie, które od początku zaangażowało się w sprawę, reprezentowała w zastępstwie substytucyjnym adwokat Magdalena Światowy-Łuczak, współpracująca z Kancelarią Adwokacką Sadowska & Stachowiak z Poznania.

Choć wyczekiwana rozprawa nie przyniosła przełomowych ustaleń, to kolejny termin – również wyznaczony na lipiec – ma być znacznie bardziej kluczowy. Wówczas spodziewane jest przesłuchanie świadków oraz przedstawienie szerszego materiału dowodowego, który może rzucić więcej światła na kulisy bestialskiej zbrodni.

Przypomnijmy: Haidi została zamordowana w wyjątkowo okrutny sposób

Do tragicznego zdarzenia doszło 15 marca 2023 roku. W zawiązanym worku, wyrzuconym do przydrożnego rowu w pobliżu trzemeszeńskiego cmentarza, przypadkowy przechodzień odkrył ciało młodej suczki. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji oraz technicy kryminalistyki z Gniezna. Zwierzę miało ciasno zawiązaną smycz na szyi, a worek nosił ślady krwi.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami nie czekało bezczynnie – przeprowadziło własne śledztwo, zebrało dowody, zidentyfikowało opiekunów zwierzęcia i dostarczyło zgromadzony materiał organom ścigania. Pomimo tych działań, prokuratura początkowo umorzyła postępowanie, powołując się na brak jednoznacznych dowodów. Ostatecznie, dzięki determinacji TOZ i zaangażowaniu adwokatów, sprawa trafiła na wokandę.

Symboliczny proces i walka o sprawiedliwość

Sprawa Haidi stała się symbolem walki o prawa zwierząt i przykładem, iż społeczny nacisk może doprowadzić do przełomu. Reprezentujący TOZ adwokaci – Natalia Sadowska i Bartosz Stachowiak – działają w tej sprawie pro bono. Jak zapowiadają, nie pozwolą, by sprawcy tego czynu uniknęli odpowiedzialności.

Organizacja nie ukrywa, iż liczy na surowy i sprawiedliwy wyrok. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Kolejna rozprawa odbędzie się jeszcze w lipcu. O jej przebiegu i możliwych nowych ustaleniach będziemy informować na bieżąco.

Idź do oryginalnego materiału