Dość nietypowy termin na rozpoczęcie działań w Czechowicach-Dziedzicach wybrał biegły Maciej Rokus, szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP. Poszukiwania ciała Karoliny Wróbel rozpoczął bowiem w niedzielę Wielkanocną. – Termin pewnie nie był przypadkowy. Mieli spokój i ciszę, nikt nie przeszkadzał, nikt nie zaglądał przez ramię – mówi nam osoba, która uczestniczy w podobnych poszukiwaniach.
Przypomnijmy, iż prowadząca śledztwo Prokuratura Okręgowa w Katowicach ponownie powołała biegłego Macieja Rokusa, by wydał opinię w sprawie zaginionej mieszkanki Czechowic-Dziedzic. Wcześniej Rokus wraz ze swoją grupą, dzięki specjalistycznego sprzętu – m.in. sonarów czy echosond – przeczesywał w styczniu staw Błaskowiec. – Wydaliśmy dokument, napisaliśmy, iż nie stwierdzamy tam ciała człowieka. Ten temat został zamknięty – mówi nam Maciej Rokus.
Teraz – w pierwszej wersji – prokuratura zleciła zbadanie dna dziesięciu akwenów. To między innymi stawy Powyżka oraz Królewskie (Dworskie), które bezpośrednio przylegają do Błaskowca. Zbadane mają zostać także stawy sąsiadujące z Kopalniakiem – Dębina Górna i Dolna oraz Pław Górny i Dolny. W sumie to ponad 80 hektarów. – Tym razem nasza grupa prowadzi badania rozszerzone na dużą skalę, zdecydowanie większą niż w styczniu. Teraz prowadzimy działania na kilkunastu zbiornikach oraz w korycie rzeki – tłumaczy redakcji Maciej Rokus.
Według naszych informacji biegły zbadać ma także dwa niewielkie zbiorniki oraz kanał w sąsiedztwie kopalnianych hałd w okolicach ujścia Białki do Wisły. Był widziany w tamtym miejscu właśnie w świąteczną niedzielę.
– Naszym zadaniem będzie wykluczenie obecności ciała pani Karoliny Wróbel na obszarze tych stawów oraz powiedziałbym „oczek wodnych”. Być może uda nam się zamknąć sprawę – komentuje szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP.
Jak dodaje Rokus, jego grupa pracuje na zmiany, zaangażowano kilka zespołów, które przeczesują akweny także w nocy. Sprawdzenie wszystkich ma zająć jeszcze kilka dni. Czas na wydanie opinii biegły ma do 7 kwietnia.