Pojawiają się nowe informacje w sprawie, o której za pośrednictwem mediów społecznościowych informował premier Donald Tusk. Przypomnijmy – w piątek 14 lutego premier przekazał, iż Rosjanin podejrzany o działanie na szkodę Polski został deportowany do naszego kraju. Teraz pojawiły się pierwsze zdjęcia z tej akcji.
Podejrzany o dywersję Rosjanin z Bośni i Hercegowiny deportowany do Polski
"Rosjanin podejrzany o koordynowanie aktów dywersji skierowanych przeciwko Polsce, USA i innym sojusznikom, ukrywający się w Bośni i Hercegowinie, został deportowany do Polski i aresztowany decyzją sądu. Świetna robota ABW i prokuratury. Rosyjska wroga aktywność potwierdzona" – pisał w piątkowe popołudnie premier Donald Tusk.
W sobotę 15 lutego tuż przed południem nowe informacje w sprawie przekazał Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy MSWiA. To na jego profilu w serwisie X pojawiły się zdjęcia z deportacji podejrzanego Rosjanina. Wiadomo już, iż najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
"Działania operacyjne funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego doprowadziły do tego, iż Rosjanin działający w siatce dywersyjnej przeciwko Polsce został zatrzymany i deportowany do Polski. W piątek na wniosek prokuratury sąd aresztował go na 3 miesiące z zarzutami dywersji i sabotażu" – poinformował Dobrzyński.
Rosjanin wysyłał wybuchowe paczki. Wcześniej zatrzymano cztery osoby
Jeszcze w piątek komunikat ws. Rosjanina opublikowała prokuratura krajowa. Poinformowano w nim, iż zatrzymanie i deportacja mężczyzny z Bośni i Hercegowiny mają związek ze śledztwem rozpoczętym jeszcze w sierpniu 2024 roku.
Mężczyzna jest podejrzany o bycie członkiem grupy, która w dość wyrafinowany sposób działała na szkodę Polski i innych państw Unii Europejskiej, a także Wielkiej Brytanii. Akty sabotażu miały polegać na "uszkadzaniu obiektów przemysłowych oraz infrastruktury krytycznej w postaci lotnisk, samolotów i pojazdów oraz inicjowaniu pożarów dzięki paczek kurierskich z samozapłonem".
W związku z tą sprawą już wcześniej zatrzymano i umieszczono w areszcie cztery inne osoby. Rosjanina, który w czwartek trafił do Polski z Bośni i Hercegowiny, namierzono pod koniec 2024 roku. Jednak jego ekstradycja udała się dopiero teraz.