Policjanci zatrzymali 60-letniego mężczyznę dzwoniąc na numer alarmowy 112 poinformował o podłożeniu bomby w miejscu wycieku gazu w szpitalu. To był głupi żart 60-latka. Nie było konieczności ewakuacji ponad stu pacjentów i pracowników szpitala. Mężczyźnie grozi teraz kara do 8 lat więzienia.
W niedzielę, 6 kwietnia, wieczorem do operatora numeru alarmowego służb ratowniczych 112 zatelefonował nieznany mężczyzna. Przekazał informację, iż w milickim szpitalu doszło do wycieku gazu z instalacji, a w miejscu wycieku podłożył bombę. Telefonujący na tym zakończył rozmowę. – O sprawie natychmiast został powiadomiony dyżurny komendy policji w Miliczu, który bardzo gwałtownie wdrożył procedury przewidziane w takiej kryzysowej sytuacji – informuje asp. szt. Monika Kaleta z policji w Miliczu.
Do szpitala dojechali policjanci, w tym funkcjonariusz odpowiednio przeszkolony w zakresie rozpoznania minersko – pirotechnicznego. Na miejsce przyjechały też zastępy strażaków. Funkcjonariusze sprawdzili cały budynek szpitala i jego bezpośrednią okolicę. Na szczęście nigdzie nie znaleziono materiału wybuchowego. Fałszywa okazała się także informacja o gazie wyciekającym ze szpitalnej instalacji. – Ponieważ działania służb nie potwierdziły zagrożenia dla życia i zdrowia osób przebywających w szpitalu, dlatego nie było konieczności ewakuacji ponad stu pacjentów i pracowników szpitala – podała asp. szt. Kaleta.
Jednocześnie policjanci rozpoczęli czynności zmierzające do ustalenia danych mężczyzny, który zadzwonił z informacją o podłożeniu w szpitalu materiałów wybuchowych. Śledczy bardzo gwałtownie wytypowali sprawcę. Dosłownie po kilkunastu minutach „bombiarz” wyraźnie zaskoczony widokiem policjantów został zatrzymany w miejscu zamieszkania.
Sprawcą wywołania fałszywego alarmu okazał się 60-letni mieszkaniec powiatu milickiego. W chwili zatrzymania mężczyzna był pijnay. Wydmuchał ponad dwa promile alkoholu. – Do czasu wyjaśnienia okoliczności sprawy mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie – poinformowała asp. szt. Kaleta.
Następnego dnia zatrzymany 60-latek usłyszał zarzut przestępstwa polegającego na telefonicznym fałszywym zawiadomieniu o podłożeniu ładunku wybuchowego w milickim szpitalu i tym samym wywołaniu przekonania o istnieniu zagrożenia życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w znacznych rozmiarach. Wywołał tym niepotrzebne czynności policji i strażaków. Grozi mu za to kara do 8 lat więzienia. Prokurator zastosował wobec „bombiarza” środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.