„Ona zapytała: co mi zrobiłeś?” – Tragiczne morderstwo w Wielkopolsce

16 godzin temu

Strzały o świcie – koszmar w spokojnym miasteczku

Tragiczne wydarzenia miały miejsce o godzinie 7:00 rano, kiedy Ewelina O. wychodziła do pracy. Wtedy Paweł Sz., który na nią czekał, strzelił do niej. Pierwszy strzał nie był śmiertelny. Jak relacjonują świadkowie, kobieta miała jeszcze siłę zapytać: „Co mi zrobiłeś?”. Wtedy padł drugi strzał, który okazał się zabójczy. Po chwili sprawca odebrał sobie życie, oddając strzał w głowę.

Kim byli ofiara i sprawca?

Ewelina O. była nauczycielką języka polskiego w technikum rolniczym w Szamotułach. Znana jako sumienna i lubiana pedagog, nie miała własnej rodziny, mieszkała z matką. Nic nie wskazywało na to, iż jej życie zakończy się w tak tragicznych okolicznościach.

Paweł Sz. to postać owiana tajemnicą. Mieszkał w Szamotułach, był odludkiem, nieznanym ze związków z kobietami. Sąsiedzi opisują go jako zamkniętego w sobie człowieka, który unikał kontaktu z innymi ludźmi. Jak twierdzą, wiódł życie w cieniu, podobnie jak reszta jego rodziny. Jego matka, która zmarła zaledwie dwa dni przed tragedią, zajmowała się malarstwem i poezją, a brat miał rzekomo problemy psychiczne.

Motywy pozostają niejasne

Śledczy badają kilka hipotez dotyczących motywu morderstwa. Jedną z nich jest zawiedziona miłość. Sąsiedzi zamordowanej Eweliny spekulują, iż Paweł Sz. mógł się w niej podkochiwać, ale został odrzucony. Istnieje również teoria o „urojonej zemście po latach” – mężczyzna chodził do tej samej szkoły, w której uczyła nauczycielka, co mogło wskazywać na głęboko skrywane urazy z przeszłości.

Jednak mieszkańcy Szamotuł podchodzą do teorii o miłosnym motywie sceptycznie. – „On i kobiety? To dwa różne światy” – mówi sąsiad Pawła Sz. – „Nigdy nie widziałem go z żadną dziewczyną, nigdy z nikim nie rozmawiał. Chodził z kaptur na głowie, patrzył w ziemię. Może dobrze, iż nikt go nie zaczepiał, bo kto wie, co trzymał w kieszeniach”.

Broń czarnoprochowa – zabójstwo bez pozwolenia

Do zabójstwa i samobójstwa sprawca użył broni czarnoprochowej. To szczególny typ broni, na który w Polsce nie jest wymagane pozwolenie, co budzi pytania o łatwość jej zdobycia i potencjalne zagrożenie, jakie niesie.

– „Sprawdzamy, skąd sprawca miał broń i czy mógł planować ten czyn od dłuższego czasu” – mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

Miasteczko w żałobie

Obrzycko to niewielkie, spokojne miasteczko, gdzie podobne tragedie nigdy się nie zdarzały. Do tej pory miejscowość była znana głównie ze swojego zabytkowego charakteru oraz niewielkich skandali, jak chociażby sprawa „Fryzjera”, słynnego szefa mafii piłkarskiej. Mieszkańcy są wstrząśnięci i nie dowierzają, iż taka tragedia mogła się rozegrać na ich oczach.

– „Dla osób z zewnątrz to tylko jeden z wielu dramatów, ale dla nas to wydarzenie, które będzie nas prześladować latami” – mówi burmistrz Obrzycka, Igor Kołoszuk. – „Rodzina Eweliny nie zostanie bez naszej opieki. Będziemy przy nich, jak tylko możemy”.

Trzy pogrzeby, jedna tragedia

Rodzina Pawła Sz. wciąż nie może uwierzyć w to, co się stało. Sąsiedzi w Szamotułach przygotowują się do pogrzebu jego matki. Czy będą chcieli uczestniczyć w pochówku Pawła? Większość nie ukrywa, iż nie czuje do niego współczucia.

– „Szkoda Eweliny, szkoda jej bliskich, ale jego? Nie” – mówi jeden z mieszkańców.

Dwie rodziny przeżywają żałobę, ale społeczność Obrzycka i Szamotuł na długo nie zapomni tej tragedii. Pytanie, dlaczego Paweł Sz. zdecydował się na tak drastyczny krok, pozostaje otwarte. Śledztwo trwa.

Idź do oryginalnego materiału