— Albo śrubokrętem oczy wydłubać — mówi mężczyzna na jednym z granicznych "posterunków", dywagując o tym, iż spokój na granicy to nuda. Obrazowo opisuje, jak biłby potencjalnych migrantów. — Nie po głowie, po brzuchu — tłumaczy, markując ciosy. Pierwszy raz spotkałam się z tak bezpośrednią agresją na polsko-niemieckiej granicy. Ale to nie jest odosobniony przypadek.