Nowe informacje z prokuratury w sprawie strzelaniny w Prusicach. "Miał pozwolenie na broń"

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Krzysztof Zatycki / Agencja Wyborcza.pl


- Mężczyzna nie strzelał z broni służbowej, stanowczo temu zaprzeczam - podkreśliła Karolina Stocka-Mycek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, przekazując najnowsze informacje o strzelaninie w Prusicach. Funkcjonariusz Służby Więziennej strzelał tam do swoich dzieci i teściowej. Nie żyją dwie osoby.
Napastnik strzelał ze swojej broni: 51-latek, który w piątek (28 marca) śmiertelnie postrzelił swoją 5-letnią córkę i 71-letnią teściową w domu w Prusicach pod Wrocławiem, nie strzelał z broni służbowej. - To była jego prywatna broń. Miał pozwolenie na broń - podkreśliła Karolina Stocka-Mycek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu w rozmowie z reporterką TVN24. Z ustaleń prokuratury wynika, iż funkcjonariusz Służby Więziennej pokłócił się z żoną. Para miała być po pierwszej rozprawie rozwodowej - uzupełnia wp.pl. Mężczyzna miał strzelić do teściowej, pójść do pokoju dzieci i postrzelić je w głowę. - Następnie próbował popełnić samobójstwo, oddając strzał w głowę. Przechodzi drugą operację, jego stan jest ciężki - dodała rzeczniczka. 5-letnia córka i teściowa napastnika zmarły na miejscu.


REKLAMA


Stan rannych w strzelaninie: Żona napastnika wezwała pomoc na miejsce strzelaniny. Ratownicy medyczni reanimowali jej 9-letniego syna i sprawcę strzelaniny. Obydwie osoby trafiły do szpitala. Policjantka poinformowała w sobotę przed południem, iż stan chłopca jest krytyczny. - Z uwagi na bardzo ciężki stan psychiczny kobiety, niemożliwe jest przeprowadzenie jakichkolwiek czynności procesowych. Kobieta została objęta pomocą psychologiczną - dodała prokuratorka.


Zobacz wideo Trzaskowski głodzi bestię [CTB w Belwederze Odc. 1]


Śledztwo ws. zabójstwa w Prusicach: W sobotę rano Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu poinformowała, iż rozpoczęte postępowanie dotyczy pozbawienia życia 5-letniego dziecka, 71-letniej kobiety oraz usiłowania pozbawienia życia 9-letniego chłopca. Maksymalna kara to dożywocie. Rzeczniczka dodała, iż śledczy pracowali na miejscu strzelaniny przez sześć godzin, od północy do 6:00 rano w sobotę.


Czytaj również: "Strzelanina w Prusicach. Nowe informacje o ofiarach. Nie żyje 5-latka. Jest decyzja prokuratury".Źródła: TVN24, wp.pl, Gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału