Sprawa była od początku motywowana politycznie – tak posłanka Krystyna Sibińska komentuje rozstrzygnięcia w sprawie byłego dyrektora ośrodka ruchu drogowego w Gorzowie. Dwa lata temu padły pod jego adresem zarzuty ze strony byłej pracownicy, której nie przedłużono umowy o pracę. Teraz sąd uznał, iż były to tylko pomówienia.
Były dyrektor padł dwa lata temu ofiarą politycznej nagonki, która była wymierzona także w liderów lubuskiej Platformy Obywatelskiej.
Krystyna Sibińska dodała, iż w toku są postępowania cywilne wytoczone autorom zniesławiających artykułów w sprawie rzekomej afery w ośrodku ruchu drogowego.
Tydzień temu informowaliśmy o wyroku w sprawie oskarżeń wobec byłego szefa gorzowskiego ośrodka ruchu drogowego. Sąd orzekł, iż były one zniesławieniem.
Jarosław Śliwiński powiedział w Radiu Zachód, iż sąd potwierdził wersję, iż formułowane publicznie zarzuty pod jego adresem, były bezpodstawnymi pomówieniami.
Jarosław Śliwiński stracił stanowisko dyrektora WORD dwa lata temu. Było to efektem rzekomych zarzutów „pracy za seks” w ośrodku, które sformułowała pracownica, której nie przedłużono umowy o pracę. Sprawę badała też prokuratura, ale nie dopatrzyła się przestępstwa.