Były premier Mateusz Morawiecki usłyszał w czwartek zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków urzędniczych ws. organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 r.; nie przyznał się do zarzucanego mu czynu – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Skiba.
„Podejrzany był w obecności dwóch obrońców, skorzystał ze swoich uprawnień, odmówił składania wyjaśnień, odpowiadania na pytania. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył wnioski o zapoznanie się z materiałem dowodowym w tej sprawie i wyraził chęć ustosunkowania się do zarzutów po uzyskaniu uzasadnienia tych zarzutów oraz po zapoznaniu się z materiałami tego postępowania” – powiedział prok. Skiba dziennikarzom.Wcześniej Morawiecki – po wyjściu z prokuratury – oświadczył, iż odmówił składania wyjaśnień w tej sprawie. Podkreślił, iż najpierw musi zapoznać się z aktami sprawy. „Odmówiłem składania wyjaśnień (…) W momencie jak się zapoznam z aktami, to będę składał zeznania” – powiedział polityk PiS.
