Pabianiccy policjanci ustalili sprawcę kradzieży z włamaniem do salonu jubilerskiego. Mężczyzna ukradł obrączki o wartości niemal 10 800 złotych. Wczoraj usłyszał zarzuty. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Ponieważ 41-latek działał w warunkach multirecydywy wymiar kary może ulec zwiększeniu.
Do zdarzenia doszło 28 kwietnia 2024 roku na jednej z ulic Starego Miasta w Pabianicach. Jak ustalili policjanci, o godzinie 23.10 zamaskowany mężczyzna podszedł do witryny sklepowej i zasłonił kamery monitoringu. Po około dwóch godzinach powrócił w to samo miejsce, gdzie uszkadzając drzwi wejściowe dostał się do wnętrza budynku. Tam, po stłuczeniu szklanych witryn, wyjął cztery tace wystawowe z obrączkami. Śledczy bardzo dokładnie zabezpieczyli wszystkie ślady na miejscu zdarzenia. Kryminalni w trakcie wykonywanych czynności znaleźli na jednej z ulic trzy porzucone tace jubilerskie. Funkcjonariusze zabezpieczyli również dwie obrączki, które sprawca najprawdopodobniej zgubił podczas ucieczki. Pokrzywdzony wycenił wartość skradzionej biżuterii na kwotę niemal 10 800 złotych. Ponadto podczas włamania sprawca dokonał uszkodzeń w lokalu, które zostały oszacowane na kwotę ponad 11 tysięcy złotych. Policjanci wnikliwie przeanalizowali zgromadzone w tej sprawie informacje. Żmudna i ciężka praca śledczych oraz wieloetapowe działania, zaangażowanie i upór doprowadziły do ustalenia tożsamości podejrzanego. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Łodzi. Mężczyzna długo nie cieszył się wolnością. Był bowiem już wcześniej poszukiwany. 1 czerwca 2024 roku został zatrzymany. Trafił wówczas do aresztu śledczego. Wczoraj został przewieziony z zakładu penitencjarnego do pabianickiej komendy, gdzie usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Za popełnione przestępstwo grozi łodzianinowi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Może ona jednak zostać zwiększona, gdyż działał w warunkach multirecydywy.