Międzynarodowe lotnisko w Juneau, główna brama do stolicy Alaski, jest położone nad zimnymi wodami i otoczone ośnieżonymi szczytami górskimi oraz lodowcami. Sprawia to, iż lądowanie tutaj jest wyjątkowo trudne. Częste, zupełnie niespodziewane turbulencje i silne wiatry nierzadko wywołują mdłości choćby u bardzo doświadczonych pilotów.
REKLAMA
Zobacz wideo Alaska. Zaginiony od kilku tygodni mężczyzna został odnaleziony w lesie. Wydeptał "SOS" w śniegu
Czy Juneau ma lotnisko międzynarodowe? Port, który stanowi wyjątkowe wyzwania dla pilotów
Port lotniczy położony w stolicy Alaski często uznawany jest za jeden z najbardziej malowniczych na świecie. Pasażerowie mają szansę podziwiać z okien samolotów widowiskowe, ośnieżone szczyty gór oraz lodowce, które razem tworzą niesamowitą scenerię. Jednak dla pilotów ten wyjątkowy krajobraz jest przede wszystkim wyzwaniem. Turbulencje wywołane silnymi wiatrami oraz surowe warunki pogodowe sprawiają, iż lądowanie w tym miejscu wymaga ogromnych umiejętności i precyzji. Lokalizacja portu, na końcu kanału Gastineau, dodatkowo zwiększa ryzyko. Wciśnięte między strome szczyty, osiągające wysokość 900-1000 metrów, lotnisko często tonie w warstwie chmur i mgły, co ogranicza widoczność i sprawia, iż manewrowanie staje się niebezpieczne. Opóźnienia lotów stały się tak częste, iż wzbudziły obawy o przyszłość Juneau jako stolicy Alaski, zwłaszcza iż do miasta nie prowadzi żadna droga lądowa.
Jak bezpieczne jest Juneau? Historia wypadków i incydentów na miejscowym lotnisku
Lotnisko w Juneau, od początku swojego istnienia, było świadkiem kilku poważnych wypadków, które umocniły jego reputację jednego z najtrudniejszych portów w USA. W 1971 roku doszło tutaj do tragicznej katastrofy lotu Alaska Airlines nr 1866. Samolot rozbił się wówczas o górę podczas podejścia do lądowania. Zginęło wówczas 111 osób. Był to najgorszy wypadek lotniczy w historii Stanów Zjednoczonych tamtego czasu. Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu za katastrofę obwiniła pilota. Większość startów z tego obiektu odbywa się w kierunku południowo wschodnim. Wiatry wiejące dokładnie z tej strony zmuszają samoloty do natychmiastowego, ostrego skrętu w prawo, aby uniknąć zderzenia z pobliskimi górami. Incydent z 1993 roku, kiedy to silny podmuch niemal strącił z kursu - zaraz po starcie - maszynę należącą do Alaska Airlines, dobrze obrazuje ekstremalność tych warunków.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.