Kinga Mielcarz wyszła przed blok i przepadła. Dramatyczny apel rodziny 28-latki z Warszawy

6 godzin temu
Zaginęła 28-letnia Kinga Mielcarz. Ostatni raz widziano ją w sobotę wieczorem, gdy wychodziła przed blok na warszawskiej Ochocie, aby zapalić papierosa. Od tego momentu ślad po niej zaginął. Sytuacja jest poważna. Jak mówią bliscy kobiety, powinna ona przyjmować leki, których najprawdopodobniej nie ma przy sobie.


Na facebookowym profilu "Gdziekolwiek jesteś" pojawiła się informacja, iż Kinga Mielcarz po raz ostatni była widziana w sobotę 8 lutego wieczorem przez swoją współlokatorkę. Około godziny 23:00 wyszła przed blok, by zapalić papierosa – jak miała w zwyczaju. Zwykle wracała do mieszkania po kilku minutach. Tym razem tak nie było. Od tamtej chwili nie nawiązała kontaktu z bliskimi.

"Telefon Kingi pozostawał aktywny do 9 lutego, ale młoda kobieta nie odbierała połączeń" – czytamy.

Rodzina jest bardzo zaniepokojona, ponieważ Kinga powinna regularnie przyjmować leki. Najprawdopodobniej nie miała ich przy sobie w chwili zaginięcia "co może radykalnie pogorszyć jej stan zdrowia i może wymagać natychmiastowej pomocy medycznej". Bliscy podkreślają, iż podobna sytuacja nigdy wcześniej się nie zdarzyła.



Rysopis zaginionej Kingi Mielcarz


Opublikowano również rysopis Kingi Mielcarz:


Wzrost: około 167 cm


Włosy: ciemne, proste i długie. zwykle spięte w kucyk.

Oczy: szarozielone.

Szczupłej budowy ciała.


W dniu zaginięcia ubrana była w czarną, puchową kurtkę do połowy uda z kapturem obszytym czarnym futrem, jeansowe lub dresowe spodnie oraz czarne botki.

Siostra Kingi, Ola jest zrozpaczona i zwróciła się z apelem: "Kinga proszę daj mi tylko znać, iż jesteś bezpieczna oraz, iż z Tobą jest wszystko dobrze.

Bardzo się o Ciebie martwię siostrzyczko, bo to do Ciebie takie niepodobne zniknąć beż słowa. Pamiętaj, iż na mnie możesz zawsze polegać i liczyć cokolwiek by się nie stało.

Kocham Cię bardzo. Ola".

Każdy, kto widział Kingę Mielcarz lub posiada jakiekolwiek informacje na temat jej losów, proszony jest o pilny kontakt z najbliższą jednostką Policji lub pod numerem alarmowym 112. Można również zgłaszać informacje za pośrednictwem profilu "Gdziekolwiek jesteś" na Facebooku.

Idź do oryginalnego materiału