Na terenie placu targowego dość często na drobnych wykroczeniach łapani są mieszkańcy, którzy później mówią o miejscowych policjantach.
– Tak się zastanawiam, jak to jest, iż policjanci tak gwałtownie zjawiają się na placu – usłyszeliśmy niedawno od jednego z poddębiczan, który spożywał piwo na targowicy. – Wystarczy, iż otworzy się puszkę, a oni już są. Mój znajomy też dostał mandat, bo załatwił się tutaj niedaleko, przy ogrodzeniu. Są poważniejsze sprawy w mieście, a policjantów wtedy nie ma…
Mł. asp. Alicja Bartczak z KPP w Poddębicach komentuje uwagi mieszkańców.
– Nasi policjanci są czujni – mówi z uśmiechem funkcjonariuszka. – I na pewno nie jest tak, iż policjanci w Poddębicach tropią tylko tych, którzy spożywają pod chmurką alkohol lub nie korzystają z miejskiego szaletu.