Jedenastolatek sam skonstruował petardę. Chłopiec nie żyje

7 godzin temu
Nie żyje jedenastoletni chłopiec, który odpalił skonstruowaną przez siebie petardę. Według ustaleń policji, jego rodzice w tym czasie byli w domu.
Co się stało: W jednej z miejscowości w powiecie wysokomazowieckim w województwie podlaskim w niedzielę 13 kwietnia około godziny 9 rano 11-letni chłopiec doznał licznych obrażeń po tym, jak na podwórku wybuchła petarda, którą sam skonstruował z innych petard niewiadomego pochodzenia. Jak podaje TVN24, który powołuje się na policję, rodzice chłopca byli w tym czasie domu i byli trzeźwi. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia i ustala, skąd pochodziły petardy.


REKLAMA


Chłopiec nie żyje: Chłopiec został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Stacja podała we wtorek 15 kwietnia, iż dziecko zmarło w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Informację o jego śmierci przekazała dyrektorka placówki prof. Anna Wasilewska.
Ustalenia policji: Sierż. sztab. Agnieszka Skwierczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku informowała po zdarzeniu, iż policjanci wstępnie ustalili, iż chłopiec, prawdopodobnie w domu, w swoim pokoju rozebrał i wysypał proch z kilku albo kilkunastu petard i zrobił z nich jedną dużą. Następnie 11-latek miał udać na podwórko i ją odpalić, w wyniku czego został poważnie ranny.


Zobacz wideo Bać się czy nie bać użycia broni nuklearnej przez Putina?


choćby kilka lat więzienia: Warto podkreślić, iż sprzedaż fajerwerków lub petard osobom niepełnoletnim jest przestępstwem i każdy, kto dopuszcza się takiego czynu, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia do dwóch lat. "Natomiast kto nieostrożnie obchodzi się z materiałami wybuchowymi, łatwo zapalnymi lub substancjami promieniotwórczymi albo wykracza przeciwko przepisom o wyrobie, sprzedaży, przechowywaniu, używaniu lub przewożeniu takich materiałów, podlega karze aresztu, grzywny lub karze nagany. W skrajnych przypadkach mogą zostać wyczerpane znamiona przestępstwa narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, albo sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, albo mieniu w wielkich rozmiarach - za co grozić może kilkuletnia kara pozbawienia wolności" - alarmuje policja.
Czytaj także: "Nowe informacje ws. śmiertelnego zatrucia w szpitalu psychiatrycznym. Aresztowano dwie osoby".Źródła: TVN24 (1,2), Radio Białystok, Policja
Idź do oryginalnego materiału