64-letni ratownik medyczny zginął w Siedlcach ugodzony nożem przez mężczyznę, któremu starał się pomóc.
Do tragedii doszło w minioną sobotę. Karetka pogotowia została wezwana przez 57-letniego pijanego mężczyznę. Po przybyciu na miejsce, ratownicy medyczni zostali zaatakowani przez niego nożami. 28-letni ratownik został raniony w nadgarstek, jego starszy kolega, ugodzony nożem w klatkę piersiową zmarł w szpitalu.
Ratownicy medyczni z całej Polski przypominają, iż to nie pierwszy przypadek fizycznej agresji ze strony osób, którym starają się pomóc. Ataki na zespoły karetek pogotowia zdarzają się bardzo często. Ratownicy medyczni są nie tylko lżeni i obrażani, ale też okładani pięściami, kopani, a choćby bici różnymi przedmiotami.
Dyskusja o nadaniu im szczególnej ochrony i zwiększeniu uprawnień do posiadania i używania środków ochrony osobistej trwa od dawna. Ratownicy medyczni chcą m.in. radykalnego zaostrzenia kar dla osób atakujących ich podczas interwencji, a także wprowadzenia rozwiązań, które pozwolą czuć się bezpieczniej. Po tragedii w Siedlcach zmiany legislacyjne w tym zakresie zapowiedziała też ministra zdrowia Izabela Leszczyna.
A co Państwo sądzą na ten temat? Czy ratownicy medyczni powinni być lepiej chronieni? Co zrobić, aby uniknąć kolejnych takich tragedii? Jak traktować sprawców przemocy wobec załóg karetek medycznych i innych funkcjonariuszy publicznych?
Zapraszam do dyskusji – Artur Steciąg
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.