Nowa elektrownia atomowa, dostarczanie broni do Jemenu i planowane zmiany w przepisach nakazujących noszenie chust przez kobiety. Sankcje i groźby Zachodu nie sprawiają, iż Iran ma zamiar zrezygnować ze swoich ambicji.
Marynarka wojenna USA twierdzi, iż zarekwirowała milion sztuk amunicji, a także zapalniki rakietowe i paliwo, które miały być przemycone na statku rybackim z Iranu do ogarniętego wojną Jemenu. Ładunek został wykryty podczas kontroli w czwartek – poinformowała Piąta Flota US Navy w Bahrajnie. Było to drugie „poważne przejęcie nielegalnej broni w ciągu miesiąca” na tym szlaku morskim.
„Incydent wyraźnie pokazuje, iż Iran przez cały czas nielegalnie dostarcza broń do Jemenu i w ten sposób destabilizuje region” – wyjaśnił wiceadmirał Brad Cooper. US Navy będzie więc przez cały czas koncentrować się na „zapobieganiu i interwencji w sprawie niebezpiecznych i nieodpowiedzialnych działań w regionie”.
W Jemenie trwa wojna między siłami rządowymi wspieranymi przez państwa arabskie a rebeliantami Huti wspieranymi przez Iran. Wynegocjowane przez ONZ zawieszenie broni ograniczyło walki. „Bezpośrednia lub pośrednia dostawa, zakup lub transfer broni do sił Huti w Jemenie narusza rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2216 i prawo międzynarodowe” – podała strona amerykańska.
Powstaje elektrownia jądrowa
W Iranie rozpoczęła się budowa elektrowni atomowej, która była planowana od dziesięcioleci. Według irańskiej agencji informacyjnej Isna, zakład powstanie w południowo-zachodniej części kraju przy granicy z Irakiem. Plany dotyczące projektu sięgają czasów sprzed rewolucji islamskiej w 1979 roku.
Od lat trwa spór o program nuklearny Iranu. Republika Islamska utrzymuje, iż wykorzysta energię jądrowej wyłącznie do celów cywilnych. Jednak m.in. USA i Izrael oskarżają ten kraj o dążenie do budowy broni atomowej. Międzynarodowe porozumienie ograniczające program nuklearny Iranu, JCPOA, zostało jednostronnie wypowiedziane przez byłego prezydenta USA Trumpa. Negocjacje w sprawie utkwiły w tej chwili w martwym punkcie.
Krok w tył w sprawie chust?
Irański parlament ma zamiar zrewidować prawo wymagające od kobiet noszenia nakryć głowy – poinformował irański prokurator generalny Mohammed Jafar Montaseri. Urzędnik zapowiedział, iż za „tydzień lub dwa” będą znane wyniki przeglądu przepisów. Nie wiadomo jednak, jakie zmiany planuje irański parlament.
W lipcu prezydent Ebrahim Raisi wezwał do ścisłego egzekwowania prawa dotyczącego chust „przez wszystkie instytucje państwowe”. Niedawno natomiast powiedział: „Nasza konstytucja ma silne i niezmienne wartości i zasady. (…) Ale są metody realizacji konstytucji, które można zmienić”.
W Iranie od tygodni realizowane są protesty. Wywołała je śmierć 22-letniej Kurdyjki Mahsy Amini, która została zatrzymana przez policję religijną za rzekome naruszenie zasad ubioru. Od tego czasu coraz więcej kobiet przestało nosić chusty. Iran za gwałtowne starcia obwinia swojego arcywroga USA, a także jego sojuszników, w tym Wielką Brytanię i Izrael.
Polecamy blok artykułów: Irańczycy kontra reżim