Sezon grzybowy w pełni, więc w zadrzewionych zagajnikach można spotkać wielu miłośników leśnych „skarbów”. Co zrobić jednak, gdy poszukując jesiennych przysmaków stracimy orientację w terenie? W takiej trudnej sytuacji (bez wyjścia) znalazł się wczoraj 77-letni łodzianin. Odnaleźli go dzielnicowi i pomogli bezpiecznie dotrzeć do samochodu.
Bezpieczne grzybobranie kojarzy się głównie z wiedzą potrzebną do rozróżnienia jadalnych gatunków grzybów od tych trujących. Jednakże to pojęcie ma znacznie szerszy zakres. Jest bowiem ściśle związane z profilaktyką zaginięć. A tych w szczycie sezonu nie brakuje. Przykładem może być zdarzenie z 2 października 2024 roku. Tuż po godzinie 12.00 dyżurny pabianickiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, iż mężczyzna zgubił się w lesie. Na szczęście miał przy sobie telefon i wezwał numer alarmowy prosząc o pomoc. Ta nadeszła od razu. Na miejsce pojechali dzielnicowi z Posterunku Policji w Hermanowie. Zagubiony grzybiarz szukając wyjścia zauważył słupek oddziałowy z naniesioną numeracją. Ta informacja pomogła ustalić jego położenie. Dzięki niej oraz szybkiej reakcji i dobrej znajomości okolicznych lasów przez policjantów 77-latek został odnaleziony. Przyznał, iż około 11.00 przyjechał samochodem do lasu znajdującego się w miejscowości Róża. Auto pozostawił na parkingu i rozpoczął poszukiwanie grzybów. Po godzinie zorientował się, iż nie wie gdzie jest. Łodzianin od wielu lat przyjeżdżał w to miejsce, jednak pierwszy raz stracił orientację w terenie. Był przemarznięty i wystraszony, jednak nie wymagał pomocy medycznej.