Gra o przemocy i kulturze gwałtu wycofana z platformy Steam

news.5v.pl 6 dni temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


No Mercy to produkcja, która wzbudziła masę kontrowersji w ostatnich dniach ze względu na swoją wątpliwą moralnie tematykę promującą kulturę gwałtu, przemoc, seksualizację, a choćby kazirodztwo. Zagraniczne organy postanowiły przedsięwziąć odpowiednie środki. Dzieło usunięte zostało właśnie ze Steama, ale tylko w kilku krajach.

O No Mercy pisaliśmy wczoraj, informując o tym, iż tytuł został wzięty pod lupę m.in. przez brytyjskich ekspertów ds. zdrowia psychicznego dzieci, sekretarza odpowiadającego za strategię bezpieczeństwa w sieci oraz społeczną organizację Women in Games, która w celach statutowych zapisane ma wsparcie kobiet i ochrona ich interesów w branży gier wideo.

No Mercy to tytuł przeznaczony do pełnoletnich odbiorców. Jest to interaktywna wizualna powieść w pełni poświęcona motywom seksualnym. W grze mamy do czynienia z licznymi wątkami i scenkami nasyconymi erotyzmem oraz pornografią. Tytuł jest o tyle kontrowersyjny, iż w dużej mierze koncentruje się na aspektach dominacji mężczyzn, przemocy, a choćby nie stroni od kultury gwałtu i kazirodztwa.

Sami producenci opisują swoje dzieło w następujących słowach: „Ta gra zawiera graficznie seks i przemoc, dojrzały język, nagość, drastyczne przedstawienia oralnych, waginalnych i innych czynności seksualnych. Treść obejmuje kazirodztwo, szantaż, nieunikniony seks bez zgody, a także używanie narkotyków, alkoholu i papierosów„.

Jak się okazuje interwencja wspomnianych wyżej organów przyniosła owocne skutki. No Mercy zostało wycofane ze sprzedaży na Steamie w Wielkiej Brytanii, Australii i Kanadzie. ” W ramach ustawy o bezpieczeństwie online wprowadzamy silniejsze uprawnienia, aby upewnić się, iż platformy wszelkiego rodzaju spełniają określone standardy” – przyznała minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper.

Wcześniej w mocnych słowach o tej kontrowersyjnej produkcji wypowiedziała się Marie-Claire Isaaman z Women in Games, twierdząc, iż mamy do czynienia z „obrzydliwą i niebezpieczną zawartością” promująca odczłowieczanie kobiet i dziewcząt.

Kto wie, być może afera ta poruszy także przedstawicielami innych krajów, którzy bliżej przyjrzą się tejże produkcji.

Idź do oryginalnego materiału