FAŁSZYWY ALARM I POSZUKIWANIA

waszemedia.pl 1 tydzień temu

65-letnia kobieta celowo wprowadziła policjantów w błąd wywołując poszukiwania swojego partnera, który kilka dni temu opuścił mieszkanie zostawiając list pożegnalny. Jak wyjaśnili policjanci partner wcale nie zaginął, tylko chciał uniknąć obecności na rozprawie sądowej. W działania zostali zaangażowani policjanci, a w tym czasie ktoś inny mógł potrzebować pilnej pomocy.

W piątek, 8 listopada do pilskiej jednostki zgłosiła się 65-letnia kobieta, która oznajmiła policjantom, iż kilka dni temu jej partner wyszedł z domu i do dziś nie ma z nim kontaktu. Zgłaszająca przyniosła również odręcznie napisany list, z którego wynikało, iż mężczyzna może targnąć się na swoje życie.

Po otrzymaniu takich informacji policjanci przystąpili do poszukiwań. W sprawę zostali zaangażowani funkcjonariusze z pionu kryminalnego oraz prewencji. Mundurowi sprawdzali miejsca, gdzie mężczyzna mógł przebywać. Kryminalni również rozpoczęli działania związane z poszukiwaniem osoby zaginionej. Jak się okazało, zarówno kobieta jak i mężczyzna byli cały czas w kontakcie ze sobą.

Funkcjonariusze odwołali akcję poszukiwawczą i wyjaśnili dokładnie okoliczności tego fałszywego zgłoszenia. Jak się okazało, 59-latek namówił swoją 65-letnią partnerkę, aby zgłosiła jego zaginięcie ponieważ w ten sposób chciał uniknąć obowiązkowego stawiennictwa na sądowej rozprawie.

Tak skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie nie mogło pozostać bez reakcji policjantów. W czasie kiedy w działania poszukiwawcze zaangażowanych było tak wielu funkcjonariuszy mogło dojść do prawdziwego zdarzenia, w którym ktoś potrzebowałby pilnej pomocy. Wobec powyższego 65-letnia kobieta za bezprawne wywołanie alarmu fałszywą informacją została ukarana mandatem karnym w wysokości 500 złotych.

Idź do oryginalnego materiału