
Policjant odgradza teren taśmą po tym, jak Charlie Kirk, dyrektor generalny i współzałożyciel konserwatywnej organizacji młodzieżowej Turning Point USA, w środę, 10 września, został postrzelony na Uniwersytecie Utah Valley
Michael Mallinson, 77-letni emeryt z Toronto, stał się przypadkową ofiarą dezinformacji po tym, jak w sieci zaczęto błędnie łączyć go z zabójstwem Charliego Kirka – prawicowego komentatora i bliskiego sojusznika Donalda Trumpa, który został zastrzelony w środę podczas wydarzenia na uniwersytecie w Utah.
Mallinson przyznał, iż nigdy nie słyszał o Kirku, dopóki nie obudził się z drzemki i nie odebrał telefonu od córki, która błagała go o natychmiastowe usunięcie kont w mediach społecznościowych. niedługo odkrył, iż jego nazwisko i wizerunek zostały błędnie powiązane z morderstwem.
– Byłem zszokowany i przerażony. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego to mnie spotkało – mówił.
Fałszywe doniesienia opierały się na mylnym wskazaniu go jako zatrzymanego, a następnie zwolnionego podejrzanego.
– Oboje jesteśmy starzy, łysi i nosimy okulary, ale poza tym nie jesteśmy podobni – zauważył Mallinson, odnosząc się do prawdziwego sprawcy, którego wciąż poszukuje policja.
Dezinformacja błyskawicznie się rozprzestrzeniła, a Mallinson i jego rodzina zaczęli otrzymywać groźby i obraźliwe wiadomości. Jego córka została celem hejtu, a sam Mallinson musiał tłumaczyć się znajomym i przyjaciołom z całego świata. Usunął swoje konta społecznościowe, choć oznaczało to utratę ważnych kontaktów, m.in. w pracy wolontariackiej w Kanadyjskim Stowarzyszeniu Spondyloartropatii.
Zabójstwo Kirka, który miał 31 lat, potępiły kanadyjskie władze – kondolencje rodzinie złożył premier Mark Carney, a lider Konserwatystów Pierre Poilievre stanowczo potępił atak. Policja wciąż prowadzi obławę na sprawcę, a Mallinson ma nadzieję, iż wraz z jej zakończeniem fałszywa narracja na jego temat „po prostu ucichnie”.
Na podst. Canadian Press