Deportacje pod Trumpem: propaganda a rzeczywistość

bialyorzel24.com 21 godzin temu

Obserwując media przeciętny konsument wiadomości musi mieć wrażenie, iż w całym kraju realizowane są masowe łapanki na imigrantów, areszty wypełniają się nielegalnymi imigrantami (z kryminalną przeszłością tylko, miejmy nadzieję) i co rusz odlatują tłumy deportowanych w pomalowanych na szaro wojskowych samolotach transportowych. W rzeczywistości nie jest tak filmowo.

Pisałem ostatnio o sytuacji naszego systemu sądownictwa imigracyjnego, marginalnie tylko zahaczając o kwestie samej statystyki deportacyjnej. Nawiążę tutaj znowu do danych Transactional Records Access Clearinghouse (TRAC), tej chyba najbardziej wiarygodnej organizacji statystycznej działającej pod auspicjami Syracuze University w Nowym Jorku.

Według danych zbieranych przez TRAC na dzień 12 stycznia tego roku, czyli ostatnich dni administracji prezydenta Bidena, w ponad 100 placówkach amerykańskiego więziennictwa przebywało 39,703 osób zatrzymanych przez Immigration and Customs Enforcement (ICE). Dla porównania podczas ostatnich dni poprzedniej kadencji prezydenta Trumpa w aresztach było tylko 14,195 imigrantów. Był to co prawda okres szczytowy pandemii, ale liczby są liczbami.

ICE jest prawnie zobowiązany przez ustawę budżetową publikować dwa razy w miesiącu dane dotyczące liczby zatrzymanych. Ostatni raport z 21 lutego tego roku podaje liczbę 41,169, co oznacza wzrost w stosunku do ostatnich dni poprzedniej administracji o tylko 1,466 (3.7%). Nikły wzrost liczby zatrzymanych może być oczywiście spowodowany brakiem miejsc w aresztach, ale też może być wynikiem zwiększenia liczby osób zwolnionych za kaucją lub wynikiem zwiększonego tempa samych deportacji. Ustawa zobowiązuje również ICE do publikacji (tym razem miesięcznej) liczby aresztowań i kumulatywnych obliczanych rocznych sprawozdań dotyczących liczby deportowanych.

Według świeżego raportu ICE w ostatnim roku administracji Bidena ICE aresztował dziennie średnio 759 osób. W styczniu, czyli miesiącu objęcia władzy nowej administracji, ta liczba skoczyła nagle do 1,126, by już w pierwszej połowie lutego spaść poniżej średniego poziomu dziennych aresztów poprzedniego prezydenta do 724 (spadek 4.7%). Spadek był na tyle rozczarowujący, iż administracja zrezygnowała, być może tylko chwilowo, z publikacji dziennych statystyk.

Kampania medialna i całe to gadanie o wzmożonej egzekucji prawa nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością. I tak dla przykładu: dane za rok fiskalny 2024 (1 października 2023 do 30 września 2024) pokazują (przypomnijmy, iż cały rok upłynął pod rządami „przychylnej dla imigrantów” administracji demokratów) uśrednione wyniki 742 deportacji dziennie. Mamy na razie dane tylko za dwa pierwsze tygodnie administracji Trumpa (od 26 stycznia do 8 lutego), ale widać, iż mimo choćby zaangażowania armii nie tylko deportacje nie zwiększyły się, ale choćby spadły o 6.5 procenta do 693 dziennie.

Nie wiadomo jeszcze, jak potoczą się losy zapowiedzianych masowych deportacji, ale jedno wydaje się pewne, iż skala wzrostu aresztów, a zatem i deportacji, będzie o wiele mniejsza niż na to wskazują deklaracje prezydenta i cała związana z tym medialna histeria.

Tomasz Maj, Esq.
[email protected]
718-349-3434
973-575-6311

Felietony publikowane na łamach „Białego Orła” odzwierciedlają wyłącznie poglądy ich autorów.

Idź do oryginalnego materiału